Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
odwagę.
Wobectegonadszedłczas,żebyśwyprowadziłasię
zmojegomieszkania.Wstałodstołu,ajapopatrzyłam
naniegozniedowierzaniem.
Czułam,jakkrewodpływamiztwarzy.
Żartujeszsobie?wydukałam.
Jestemcałkowiciepoważny.Dałemciwybór.Jeślinie
zamierzaszusunąćtegodzieciaka,toniemadlaciebie
miejscawmoimżyciu.
Tosięniedziałonaprawdę.Właśniezemnązrywał
wnajgorszymożliwysposób.Brutalnieibez
jakichkolwiekuczuć.Gdziesiępodziałmężczyzna,
któregoznałamikochałam?
ZerwałamsięodstołuipodeszłamdoRadkatakblisko,
żedzieliłnaszaledwiekrok.Musiałampatrzećpodgórę,
bobyłdużowyższyodemnie.Adrenalinanapędzałamnie
dodziałania,aserceszalałowpiersi,jakbywłaśnie
rozpoczęłoswójnajważniejszywyścig.
Maszkogoś,tak?Todlategopostanowiłeśsięnastak
poprostupozbyć?wycedziłamizmrużyłamoczy,grając
pozętwardzielki,choćwśrodkuszlochałamzbólu
złamanegosercaizawiedzionegozaufania.
Niemamnikogo.Naszzwiązektojużfikcja.Odkądnie
maSebastiana…
Niewytrzymałamiprzerwałammu,strzelając
gozotwartejdłoniprostowtwarz.
Niewycierajsobiegębymoimbratem.Wiem,żejego
śmierćzmieniłanasnazawsze,alewieszco?Onnigdy
byciniewybaczyłtego,żeporzucaszmniewtakim
momencie.Gdynoszępodsercemtwojedziecko.Nasze
dziecko.Miałamnadzieję,żeteostrejakbrzytwasłowa
rozpłatająmusercenadrobnekawałki.
Radekwydawałsięjednakniewzruszony.Itobyło
najgorsze.Przegrywałambitwę,ponieważzależało
mibardziejniżjemu.Iwtymtkwiłcałyszkopuł.Onjuż