Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
spróbowaćprzeprogramowaćwindęlubwymienićste-
rownik.
WedługszacunkówwPolscebyło80tysięcywindoso-
bowych.Połowęznichnależałopilniewymienić,ajed-
nakosztowałaod100do150tysięcyzłotych.Dlanie-
którychspółdzielnibyłytotakdużekoszty,żedźwigów
niekupowały,tylkobraływkilkuletniądzierżawę,ni-
czymautowleasing.Takczysiak,windynoweczysta-
re,robotędoemeryturymiałjakwbanku.Itodobrze
płatną!
Poczułciepłorozlewającesięwcieleiwłaśniewtym
momenciehuknęłotakgłośno,żeażpodskoczył.Wzrok
automatyczniepowędrowałwkierunku,skąddobiegł
hałas.Poszybiewdrzwiachwejściowychniebyłośla-
du.Wmiejscu,wktórymznajdowałasięjeszczechwilę
wcześniej,byłozatowidaćkawałeknogizbutem.
Zarazpotemstopazniknęła,drzwisięotworzyły,
adośrodkawpadłodwojepolicjantówtrzymającychza
ręceskutegomężczyznę.
–Jawamzarazkurwatenjebanyburdelrozpierdolę!
–wrzasnął.Następniezacząłsiębujaćnaboki,chcąc
strząsnąćnapastników.Nicsobieprzytymnierobił
znienaturalniewygiętychrąk.
–Bierzgo!–Młodapolicjantkazwłosamisplecio-
nymiwdługiwarkoczjęknęła,wsuwającrękęgłębiej
podramięmężczyzny.
–Mam!–odparłjejniewielestarszypartner,ściskając
oburączzatrzymanego.
–Siadaj!–warknęła.
Mężczyznaudał,żeszykujesiędowykonaniapole-
cenia.
10