Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Willowpowtórzyłem,bysprawdzić,jakbrzmi
toimię.Willowrymowałosięz
pillow
4,możedlatego
wydawałomisięgładkie,miękkieipuchate.
Tak,Willow,dziewczyna,któraucierpiaławwyniku
postrzałuwyjaśnił,sądząc,żechybaniewiem,okogo
chodzi.
Tak,przepraszamzreflektowałemsię,ujmującjego
dłoń.Małoniejęknąłem,kiedyścisnąłmojąrękętak
mocno,żemałoniepołamałmikości.NevenDalmatino
przedstawiłemsię,wyswobadzającdyskretnierękę.
Wiem.Zjegogardłauleciałkrótkiśmiech.Znamy
panachybalepiejniżktokolwiekinny.
Jegowesołośćzbiłamnieztropu.Prędzej
spodziewałbymsię,żeojciecdziewczyny,zazranienie
którejponosiłemodpowiedzialność,powybijamizęby,niż
wykażesięwtejsytuacjihumorem.
Dziękipanunaszacórkazaczęłaponowniecieszyćsię
życiemkontynuował,niebaczącnamoje
skonsternowanie.Pokochałamuzykęrówniemocnojak
taniec,któryzostałjejodebrany.Nakilkasekund
zmarkotniał,aleszybkoodzyskałrezoninanowo
uformowałustawpełnymwdzięcznościuśmiechu.
Niezmierniemimiłoodparłemgrzecznie,mimo
żeniemiałempojęcia,oczymtenczłowiekmówił.Tego
typuinterakcjewprawiałymniewzakłopotanie,
azdarzałysięnaderczęsto,gdydochodziłodospotkań
zfanami.ZazwyczajDeanstarałsięmnieprzednimi
ustrzec,aleniezawszesiętoudawałoimusiałemstawić
imczoła.
ChcepanporozmawiaćzWillow?
Odebrałemtopytaniejakcioswsplotsłoneczny.