Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nasmartfonielokalerestauracje,sklepy,piekarnie,cukiernie
któretegodnianiewyprzedaływszystkichlunchówiszybkopsującej
sięspożywkiiprzedzamknięciemwoląjeodstąpićzaułamekceny,
niżwyrzucićdokosza.
Oświciedrugiegodniaeksperymentu,krążącporazpierwszy
popewnymbazarkuwposzukiwaniachpasmanterii,zzaskocze-
niemodkryłam,żewjednymzbutikówfunkcjonujejadłodzielnia.
Szafkailodówkadodzieleniasięjedzeniem.Ktomazadużo
przynosi,ktomaochotębierze.Wtejakuratbyłosamopie-
czywo.Zajadającsiętostamifrancuskiminadrugieśniadanie,
przejrzałammapkęwszystkichwarszawskichjadłodzielni.Aco,
dobrypomysłodwiedzićniektóre,gdybędęzałatwiałasprawunki
namieście!Zaczęłamodnajbliższej.Ktośzostawiłwniejrabarbar.
Idealnydociast,tartiwypiekanychdeserów,oilemasiępodręką
działającypiekarnik.Jachwilowoniemiałam,więcpowtarzając
wduchujakmantrę,żesztukąjestteżwporęodpuścić,ruszyłam
dokolejnegopunktu.Cośmijednakniedawałospokoju.Szybka
weryfikacjawwyszukiwarce:notak,ktośwymyśliłprzepisnaleczo
rabarbarem!Trudno,zgarnęwiechećwdrodzepowrotnej.Wlo-
dówcenumerdwanazabranieczekałomnóstwopieczywaijeden
kalafior.Tegowarzywaprzepisnieuwzględniał,aletrochęchleba
zgarnęłam.Będziedoleczo,pomyślałam,bocałyporannyurobek
usmażyłsięjużnapatelni.Trzeciejjadłodzielniszukałamdługo.
Chodziłamwteiwewte,zaglądałamzawinkle,aniebieskipunk-
ciknawigacjikręciłsięjakszalonywokółmiejscazaznaczonego
namapie.Pukałamnawetdozamkniętychanonimowychdrzwi
wpobliżu,choćszafkamiałabyćnazewnątrz,opatrzonacharak-
terystycznymseledynowymplakatem.Ikiedy,zmęczonajużgrą
wchowanego,przysiadłamnamurku,byjeszczerazprzyjrzeć
sięwinternecieopisowipunktu,zauważyłamuwagęwnawiasie:
nobecnieniefunkcjonuje”.Niedobrze.Alemożechociażtegoka-
lafiorawezmę,pocieszałamsię,drepcząckilometrzpowrotem
dopoprzedniejjadłodzielni.Ktopowiedział,żemamsiętrzymać
przepisu?Skroisię,będziedanie.Itakleżyniepotrzebny.Alenie
leżał.Gdywróciłam,wlodówcenumerdwapozostałojużtylko
pieczywo.Porabarbarwswojejokolicywracałamwięcpędem.
18
Nieśmieci