Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
napopremierowympartypoBridesdale.Pojawiłeśsięobokmnie,
kiedymójchłopakposzedłpodrinkiRobbieTedesco,toznim
wtedybyłam.Ledwiedzieńwcześniejpoznaliśmysięwstudio,
atypowiedziałeś:„Dostałemzaproszenienaweekenddodomku
naplażymojegoprzyjacielawLaDżoul-laa.Myślisz,żemogłabyśsię
urwaćnaparędni?”Ostatniezdaniawypowiedziałaniskimgłosem,
naśladującjegosposóbmówienia.
Philwydawałsięlekkozakłopotany.
Pamiętam,ajednakwciążtrudnomiuwierzyć,żetozrobiłem.
Nigdyprzedtemniepoprosiłemobcejkobiety,żebyspędziłazemną
weekend.Potemuśmiechnąłsię.Takczyowak,pojechałaś
zemną.
Gloriaroześmiałasięnagłos.
Pojechałam,iowszem!Pewniewykombinowałamsobie,
żektośitakzłapietegowschodniegotradycjonalistę,więcniby
dlaczegotoniemambyćja.Żartobliwiezłapałagarśćjego
szpakowatychwłosówiprzyciągnęłagłowęwdół,bypocałować
goprzelotnie.ALaJollabyłapiękna.
Tyteż...iwciążjesteśodpowiedziałipocałowałmocno.
Czuł,jakreagujejejciało.Skubnąłżartobliwieposzyiiszepnął:
Odlatnierobiliśmytegowsamopołudnie,mała.
Wtedyrozdzwoniłsiętelefon,aGabbiezawołałazgóry:
Jaodbiorę!
Jednocześnieusłyszelitrzasksiatkowychdrzwinawerandzie
idokuchniwpadlizłomotemchłopcy.
Mamooo!darłsięPatrick.
Conalunch?dopytywałsięSeanwkontrapunkcie.
Wybuchnamiętnościprzeminął.Gloria,wspartaopierśmęża,
potrząsnęłagłową.
Takajestcenarodzicielstwa.Apokrótkimpocałunkudodała:
Aleprzechowajmyśldowieczora,kochany.
Gabbiezbiegładopołowyschodów,wlokączesobątelefon.
ToJack.Wrócił.Mamyzamiarpojeździćdziśpopołudniu,
potempójdziemycośzjeśćidokina.Więcniebędziemnie
naobiedzie.Wporządku?