Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
OdtamtegozdarzeniaprzedstawiałasięjakoMarta,chociaż
dokońcaszkołyciągnęłosięzaniąprzezwiskoBeznadzieja.Kwi-
rynęzmiejscaodrzuciła.Zastanawiałasię,czynielepiejbyłoby
przyjąćswojedrugieimię,aleostateczniezrezygnowałazWandy
narzeczbardziejodpowiedniejdlajejsmutnegoobliczaMarty.
Uznała,żeMartabrzmiwystarczającosmutno.Wystarczająco
beznadziejnie.
Wandakojarzyłajejsięztą,coniechciałaNiemca.Znałają
zLegendpolskich.Opasłytomstałnaregalewjejbyłympokoju
dziecięcym,wciśniętymiędzyinneksiążki.Będącdzieckiem,
lubiłaoglądaćilustracjeprzedstawiająceSzewczykaDratewkę
ismoka,jednaknajbardziejinteresowałająlegendaoWandzie
iNiemcu.Wandabyłapiękna,abrzydkiNiemiecsięMarcie
podobał.Wtedyjeszczeniewiedziała,żematwarzHitlera.
Odkądpamiętała,lubiłatragicznehistorie.Wanda,która
zdesperacjirzucasiędoWisły,byładoskonałąpożywkądlajej
wyobraźni.Uwielbiałablondwłosą,pełnoustąkobietęzilustracji
ichciałabyćkiedyśtakajakona.AleWandabyłazapiękna,za
odważna.Martaniemogłaprzyjąćjejimienia.
–Marta–powiedziała,kiedyjużnastudiachkoleżankazgru-
pydosiadłasiędoniejnakorytarzuizapytałaoimię.
–Marta?–zapytałazdziwionarudowłosa.–Myślałam,żeNa-
dzieja,boprzecież…
–MaRRta–przerwałajejstanowczo,zzaciśniętymizębami.
Zaakcentowanenr”zadrżałowpowietrzu.
22czerwca2019
Drogęzwieżydodomu,czyliwynajmowanegonaprzedmieściach
Monachiumjednopokojowegomieszkania,pokonałazpełnym
pęcherzem.Nawieżywprawdziebyłatoaleta,alemyślała,że
12
