Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
spo​koj​niena​pi​saćja​kąśpo​wieśćsen​sa​cyj​nąalbothril​ler.
Janka!Oszalałaś?Patrzyłzdumiony.Tahistoria
musimiećeleganckąoprawę,aniejakieśgłupoty,krew
sikającapościanachczypościgi.Ojcieczdenerwował
sięnienażarty.Najegoczolepojawiłasięgłęboka
bruzda,akrzaczastebrwiniebezpieczniezbliżyłysię
dosiebie.Podniósłsięenergicznieizacząłnerwowo
cho​dzićodbiur​kadościa​nyizpo​wro​tem.
Jezu,tato,amożewłaśnieniepowinniśmytego
traktowaćtakpoważnie?Możelepiejnapisaćcoś,
coprzeczytawieleosób?Możnabyprzyokazji
niejednegoczytelnikawyedukować.Wiesz,taka
za​ka​mu​flo​wa​nawie​dza.
Tylepiejniczegoniekamufluj,dobrze?Obiecałaś
dziadkowireportaż.Wyprostowałsiędumnienadźwięk
dostojniebrzmiącegosłowa.Widziała,jakzacisnąłpięści.
Paznokciemusiałymusięwbićwskórę.Ponadtotosię
należywszystkimadeptomczarnejsztuki!Niepamiętasz,
jaktobyłonapoczątkulatdziewięćdziesiątych,kiedy
wszystkosięrozpadało,aludziebyliwyrzucaninabruk?
ZobacznapaniąStasię!Tojednazlepszychlinotypistek,
arobiterazuciebiezapodaj,przynieś,pozamiataj!
Wszyscycizecerzy,metrampażeilinotypiściprzestali
byćpotrzebni.Takatowolnośćwtedydonasprzyszła.
Cośtymludziomsięnależy,prawda?Izpewnościąnie
po​wi​nientobyćkry​mi​nał.Żad​nako​mer​cja!
Więcokimtomabyćreportaż?zdenerwowałasię.
Odziad​kuczyodru​ka​rzach?!Zde​cy​dujsię.
Jaktookim?Odziadku!Toonzaszczepiłwnas
miłośćdoczcionek,tak?Byłzwykłymkolejarzem,
apotrafiłrozkochaćnaswdruku.Iwłaśniedziękiniemu
zło​ży​myhołdna​stęp​comGu​ten​ber​ga.
Jezu,tatojęk​nę​ła.Chy​baciępo​no​si,co?
Nicmnieniepo​no​si.Trze​babyłonieobie​cy​wać.
Dobra,dobrapoddałasię.Niechtakbędzie.Itak