Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Bodenstein.Jeszczechwila,asamolotdoAmerykiPołudniowej
odlecibezciebie.
Uważajnasiebie,kochanie.Cosimaczulepogładziłacórkępo
głowie.Ichodźdoszkoły,nawetgdymnieniema.
Orany,aczemumiałabymniechodzić.Rosalieprzewróciła
oczymaiwstała,żebyobjąćmatkęnapożegnanie.Totynasiebie
uważaj.Bojadamsobieradę.
Matkaicórkaspojrzałysobiewoczyizmusiłysiędouśmiechu.
Łączyłojezbytdużepodobieństwo,bymogłysięnaprawdędobrze
rozumieć.
TOBYŁSUCHY,słonecznyporanekpodkonieclata.Niebonad
Taunusemmiałoczystąbłękitnąbarwęijakokiemsięgnąćnie
przesuwałasięponimanijednachmurka.Słońcerozproszyłodelikatną
porannąmgłę,obiecującpiękny,ciepłydzień.
Lorenzmaproblemysercowe.WtoniegłosuCosimy
rozbawieniemieszałosięzewspółczuciem.Wżyciubymnie
podejrzewała,żetowogólemożliwe.
Oliverspojrzałnażonę.Cosimabyłapięknąkobietąowyrazistych
rysachtwarzy,fascynującozielonychoczachitycjanowskimkolorze
włosów.Miałażywiołowy,gwałtownytemperamentiprzenikliwie
precyzyjnyumysł,anaświatpatrzyłazniecocynicznymdystansem.
Mimotychwszystkichlatspędzonychrazem,kiedynaniąpatrzył,
wypełniałogopoczucieszczęścia.Możetodziękijejczęstymidługim
wyjazdomsłużbowym,amożedziękiniemalcałkowitejodmienności
charakterów,mimodzieciinawałupracyudawałoimsięzachowaćten
żarzakochania,którywinnychzwiązkachczęstoprzygasał,padając
ofiarącodzienności.
Ajawogóleznałemjegoostatniąsympatię?zapytał.
Wkażdymraziepowinieneś.Cosimawybuchnęłaśmiechem.
Mona.Siłaspokoju.Rosizpoczątkumyślała,żedziewczynajest