Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PROLOG
Vanessa
Spięłamsię,słyszącskrzypnięcieskoblawdrzwiach.
Chybazaczynałamodrobinępanikować.Nodobra,nie
odrobinę.Zaczynałampanikowaćnacałego.Sercedrżało
miwpiersinietylkozestresu,alerównieżzestrachu
przednadchodzącymbólem.Wiedziało,żeladamoment
zostanieostatecznierozbitenakawałeczki.Podzisiejszym
wieczorzemiałamcierpieć,tojasne.Podjęłamjednak
słusznądecyzjęizamierzałamsięjejtrzymać,nawetjeśli
całąsobąpragnęłam,bystałosięinaczej.
ZerknęłamnaWarrena.Mójszwagiersiedział
zpokerowątwarzą.Niepowiedział,cosądziomojej
decyzji,aniniedawałżadnychrad,aconajważniejsze,
niepróbowałnakłaniaćmniedozmianyzdania.Nigdynic
niemówił,choćwiedziałowszystkim,codziałosię
wmoimmałżeństwie.TojegoLiamprosił,bysiedział
znami,abymczułasiębezpieczna,gdyprzepraszałmnie
zakolejnekłótnie,którewymykałysięspodkontroli.
Warrennigdytegonieskomentował.Nikomunie
powiedziałprawdy.Kiedyjednakpoprosiłamgo,bybył
dzisiajzemnąprzytejrozmowie,zgodziłsiębez
wahania.
Skarbie,jużjestem!zawołałLiamzprzedpokoju.