Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
muchodzi.FlirtowałnawetzUrsulą.AlenigdyzVanją.Anirazu.
Amimotochciałbyćbliskoniej.
Billynaglepoczuł,żechcesiędowiedzieć,czytoprawda.Mieć
pewność.Niemógłżywićtakmocnegopodejrzeniainicztymnie
zrobić.
Zauważył,żeznówprzekroczyłstoczterdzieścikilometrów
nagodzinę.Tymrazemnieredukowałprędkości.Chciałjak
najszybciejdotrzećdoTorsbyizaczynać.
Kiedyskręcili,żebyzgodniezpoleceniemzaparkowaćnatyłach
budynkuprzyBergebyvägen22,zobaczyli,żeprzeddomemstoiokoło
dziesięciuosób.Widząckameryimikrofony,Torkeldomyśliłsię,
żetodziennikarze.Rozpoznałzresztąjednegoznich.ByłtoAxel
Weberz„Expressen”.Ichspojrzeniaspotkałysięnakrótko,kiedy
czarnyvanskręciłwotwartąbramę.Torkelzdążyłzobaczyć,żeAxel
usuwasięnabokiwkładarękędokieszeni.Dziesięćsekundpóźniej
zadzwoniłajegokomórka.Odebrałkrótkim„tak”.
– JesteściewTorsby?– zapytałWeberbezsłowapowitania.
– Byćmoże.
– Cowtakimraziepowieszotychmorderstwach?
– Nic.– Torkelotworzyłdrzwiiwysiadłzsamochodu.Przyjemnie
byłosięprzeciągnąćpopodróży,nawetjeślicałaczwórkasiedziała
wygodnie.Zdomutylnymidrzwiamiwyszedłmężczyznakoło
pięćdziesiątkiiszybkimkrokiemruszyłwichstronę.– Niespotkałem
sięjeszczezprowadzącymśledztwo,więcbędzieszmusiałtrochę
poczekać.
– Możeszdaćznać,kiedysięznimspotkasz?
– Nie,niemogę.– Torkelprzerwałpołączenieischowałtelefon
dokieszeni.
Mężczyznastanąłkołonich.
– Cześć,jestemErikFlodin.Cieszęsię,żemogliścieprzyjechać.