Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ramionami.–Graczeniezawszesątym,zakogosię
podają.Kiedyśchwaliłemczarodziejazadojrzałystyl
walki,aonpoinformowałmnie,żemadwanaścielat.
–Parsknąłśmiechem.–Taknaprawdętonigdynie
wiesz,zkimgrasz.
–Czylitwojatowarzyszkamożebyćfacetem.Albo
dzieckiem.Alboprawdziwąkobietą.
–Nieszukampartnerkiwświeciegier–odparłWolf.
–Mądrze–zgodziłsięGabriel,niewspominając,
żeSaragustujewtychsamychrozrywkach.Niechciał
jejzdradzićprzednajwiększymwrogiem.Niespokojnie
rozejrzałsiępoulicyiściszyłgłos.–Chodząplotki
–Tak?Jakie?–Wolfnatychmiastspoważniał.
–Potym,jakYseraznikła,szukaliśmyjejprzezponad
rok.Noiwreszciechybacośmamy.JedenzludziEba
jestpewien,żewidziałjąnamałejfarmiepodBuenos
Aires.Zgościem,któregoobajpamiętamyzdawnych
czasów.
–Jakiśpomysł,coonatamporabia?–zapytałWolf
ześciągniętątwarzą.
–Zpewnościąszykujezemstę–zwestchnieniem
oznajmiłGabriel.–Musiszwynająćkilkuludzi.Obaj
wiemy,żejeślitylkozdarzysięjejtakaokazja,
natychmiastpoderżniecigardło.
–Gdybynietocholerneprawo,któremniekrępuje,
zradościązrobiłbymjejtosamo–zapewniłjadowicie
Wolf.
–Aresztachłopakówrazemztobą–przytaknął
Gabriel,chowającręcewkieszeniach.–Alejeśliona
nadalżyje,totyjesteśwniebezpieczeństwie.
Wolfniechciałwspominaćtejkobietyanipamiętać