Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zatobątęsknię.Żebezciebieniepotrafięzawiązać
sznurowadeł.–Śmiejesię.–Tristanminiewierzył,więc
rozwiązałsznurowadławswoichtrampkachizażądał,
żebymmupokazała.
–Żeniepotrafiszzawiązaćsznurowadeł?
–Tak–przytakuje.–Zwinęłamjewkulkę
iwepchnęłammudoskarpetki.
Śmiejęsięzdziwnąulgą.
–Jestemprawiepewna,żewięcejniepoproszą,
żebymznimiusiadła–dodajeJenna.–Alemamzdjęcie.
Najwyraźniejautobusoweselfiesątuostatnimkrzykiem
mody.
–Ooo,pokaż!
–Okej.Wyślęci,jaktylkosięrozłączymy.
Rozmawiamyjeszczeprzezchwilę,potemkończymy,
azdjęciepojawiasięwchwili,gdywchodzędokuchni.
Jennauśmiechasięnanim,jakbytobyłnajbardziej
niezwykłymomentjejżycia,atowarzysząjej
Superprzystojniak,SuperlaskaiDrugaSuperlaska.
Powinnomniecieszyć,żeJennapoznajenowych
ludzi,nawiązujeprzyjaźnie.Chybajestemokropnym
człowiekiem,skorotegoniechcę,aledostrzegamtylko,
jakszybkoibezproblemowoporadziłasobiebezemnie.
Wkuchnimatkasiedziprzykomputerze.Jest
naFacebooku,gdziespędzawolnyczas,gromadząc
miażdżącedowodynato,żeniejestemanitakzdolna,
anigodnapodziwujakdziecikażdegozjejznajomych.
Widzi,żetrzymamwdłonitelefon,ipyta:
–CouJenny?
–Okropnie–wyrzucamzsiebie,wzasadzieniewiem
dlaczego.