Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Przyniosłacukierki,lizaki,ciastozarublaczterdzieści.
Idajemitenkoszyk,ajaniewytrzymuję,ściskamicałuję...
Prostozpieca”mówi.Wogólenierozumiała,gdziejatrafiłem.
Taktobyło...
dziecka?Łatwiejbycibyło”.Oczymonamyślała,niewiem.
Myślałemtylkoojednym:
Mamo,dlaczegotyniemaszdrugiego
Rozstaliśmysięiidęzkoszykiemodmamydozony.Aluduilebyło!
Całyłagierwyszedł,dwatysiąceosób.
przyjechała!”Wszyscybylizachwyceni:iwłasowcy,ibanderowcy...
Jurka,Jurka,matkadociebie
Wszyscyrozpromienieni,jakbytoichrodzinabyła.Imyślęsobie,że
trzebacośdaćchłopakomdożarcia.Wyciągamciasto,łamię.
toodmatki,samjedz.”
Nie,nie,
Wszystkowtymkoszykubyłodlamnie,niktsięniepokusił,chociaż
wszyscybyligłodniidochodiagi.
CZEMUTY,PATAŁACHU,LISTÓWNIEPISZESZ?
Parędnipóźniejkażąmirozładowaćtłuczeń.Pracujemy,atupodchodzi
domniedowódcakonwoju:
Złażę,konwojentmierzymizautomatuwplecyitakwedwójkę
Ty!Złaź!”.
idziemy.KonwojentjestzSyberii,gębatakadobroduszna,szerokajak
talerz.Itylkomówi:
mniekropnie...”.
Idź,idź!Podlas.Aterazstój”.Myślę:
No,teraz
Ipatrzęatuidąoni.Matkazojcem.Widząmnie,rozkładająnakop-
czykuchustę,jedzeniewyciągają,wołają:
Atyjaksięnazywasz?Teżchodź.
Todokonwojenta.Chcieligopoczęstować.Taksięzawstydził,że
sięzadrzewoschował.
Pojedliśmy,wypiliśmyposzklaneczce,zaczęliśmymówić,coijak.
Araczejmówiliśmyjaimatka,ojciecmilczał.Chybaanisłowaniepo-
wiedział...
NastępnymrazemwidzieliśmysięjużwMoskwie,5latpóźniej.
***
Oficjalnietakiewidzeniebyłooczywiścieniemożliwe.Alerodzice
dogadalisięzKasimowem.Ojcieczaprezentowałsięjakowykładowca
iczłonekpartii,aKasimownabrałdoniegoszacunku.Niewiem,oczym
rozmawiali,alepoichwyjeździezabralimniezciężkichpracizpolece-
niaKasimowawyznaczylinasanitariusza.
Tylkożekapusiówmamyprzecieżwszędzie!Wróciłoperisiędo-
wiedział,żetakiitakizostałprzesuniętydosanitariuszy.Tozaczął
sprawdzaćizałożyłsprawęnaczelnikowiłagru,obwiniającgookontakty
zwrogiemludu,czylizemną.
Odrazuzabralimniezlekkichprac,zamknęliwkarcerzeizaczęlitor-
turować,żebymsięprzyznał,żesięmoirodzicespotykaliztymnaczelni-
kiem.Jawszystkiemuzaprzeczałemipamiętam,żejeszczesiętłumaczy-
łemoj,jakijadurnybyłem:
nawojniebył,todobryczłowiek!Towarzysze,tonieposowiecku...”.
Cowypodnimdołkikopiecie,onprzecież
Aciwrechot,iznowumidalipomordzie.Zabralimniedoboksu,
gdziemożnabyłotylkostać,idwiedobystałempodśniegiem,apotem
znowumniebili.Wszystkomipoobijali,śladynacałeżyciezostały.
Alenaczelnikaruszyćniemogli.
20
Wprzysłanymprzez
rodziców
Jakucja,1954
wolnym”szaliku.