Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Napewno,sir?wątpiłpodwładny.
ToSariel.Niezamierzamściągnąćnanas
nieszczęścia.Wykonać!rozkazałdowódca,ażołnierze
posłuszniewykonalijegopolecenie.
FetorrozkładającychsięciałbyłdlaSarielaczymś
znanymodwielulat.Nieznosiłgo,podobniejak
widokusprofanowanychzwłok.Nigdyniezakładał,
żezostaniepośródnichpochowany.
***
WrazzewschodemsłońcaSarielwkońcusięobudził
izprzerażeniempróbowałzrobićsobietrochęwolnego
miejscawokółsiebie.Brzęczeniemuchismródzwłok
powodowałyudemonaodruchwymiotny,azaklinowane
wśródciałskrzydłanieułatwiałysytuacji.Wkońcusię
udało.Zestrzałamiwsobieiresztkąsiłwystawiłgłowę
naświeżepowietrzeiniezwlekając,wyszedł
naczworakawstronęnajbliższegostrumieniawody,
wyciągającprzyokazjistrzałyzeswegociała.
Odrazulepiej…westchnął,wchodząc
dostrumyka.Pochwilizorientowałsię,żektośzabrał
mubroń.Nawetniewiecie,jakbardzo
mipomogliście.
Savo,almi
!3rzuciłwwiatrdemon.
Sarielczekał…czekał…wkońcuusłyszałszelest
zprawejstrony,aprzednosemdemonazatrzymałasię
jegowłasność.
Dobry„piesek”oznajmiłUpadły,apochwili
wyciągnąłzeskrzydłaostatniąstrzałęichwycił
zaostrze.
Podążającwkierunku,zktóregowróciłSavo,był
wstanieokreślić,gdzieznajdujesięobóz.Gdy
dostrzegłmurekznabitychpali,zatrzymałsięizaczął
przyglądaćsięobozowi,wktórymrozbrzmiałalarm.