Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
niepohamowanypopęd,apetytnaseks,któryzazwyczaj
niedajeminawetsatysfakcji.Alepotrzebaoddawaniasię
wręceprzygodnychkochankówibrukaniawłasnegociała
jesttakprzemożna,żedominujenadwszystkim.Praca,
znajomi,rodzinaniciniktniejestdlamnieważniejsze.
Przyjaciółniemamodlat,zgubilisięgdzieśpodrodze.
Ludziedlamniejedyniestatystamiprzewijającymisię
przezmójbrudny,pornograficznyfilm.Pionkamiwgrze,
wktórejliczysiętylkoto,żebyrozłożyćnogi,wypiąć
pośladki,wziąćwsiebiekolejnegokutasainamoment
nasycićchorąduszę.
Dzwonekodzywasięwmomencie,wktórym
przeciągamustaszminką.Nieruchomiejęzbordową
pomadkąwdłoniinadłuższąchwilęwstrzymujęoddech.
„Nieotworzęmupowtarzamsobiewmyślach.Mogę
muprzecieżnieotworzyć”.Ajednakjużidęwstronę
drzwi…Sercebijemiwszaleńczymtempie,wskroniach
huczy,jakbymojeciałobyłozdalniesterowaną
maszynerią,marionetkąwrękachwyuzdanych
szatańskichmocy.Alemożeszatanniemaztymnic
wspólnego?Możetomojapogmatwanaosobowość
zamieniamojeżyciewpiekłonaziemi?
Cześć!Młodymonterwyglądajakośinaczej,niż
gozapamiętałam,alejakietomaznaczenie?
Wciągamgodośrodka,zanimwścibskastarakrowa
zprzeciwkazwęszy,żeznowumamnocnegogościa.Nie
żebymjakośszczególniesiętymprzejmowała,wkońcu
sięwyprowadzam.Jednakwstydtkwigłębokowmoich
trzewiach,niepozwalanawetnachwilęosobie
zapomnieć.
Sławekcałujemnie,kiedytylkozamykamyzasobą
drzwi.Jegoustamiękkie,woddechuchłopaka
wyczuwamalkohol.Opieramsięoprzyjemniechłodną
ścianęinamomentprzymykamoczy.Kiedyrozpina
rozporek,chcącjaknajszybciejwemniewejść,pytam,