Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
T
oniemojawina,żedziewczynygłupieinieznająsię
nażartach!
Noiprzeztoterazmuszętusiedzieć…nakorytarzu…
jakjakiśgłupek…
Widzicie…Mamyzchłopakamiwklasietakązabawę.
Popychamysięnaprzerwieiwygrywaten,kto„skosi”
najwięcejludzi.Japopychamdziewczyny,boonezawsze
sięprzewracająiniemaobciachu.
NoiwpadłemnaZuźkę.Ionapadła…jakzwykle…
AwtedyMarekpowiedział,żesiędoniejdowalam.
Tomupowiedziałem,żesięniedowalam.Aleonciągle
takgadał,sięchłopakiśmiali…
Notomuzatoprzyłożyłem…
Niestety,wszystkowidziałanaszapani.
NoiMarekposkarżył,żegowalnąłem,
ijeszczewypaplał,żepopychamZuźkę.
Ipanisięzdenerwowała.Iwezwałamoją
mamędoszkoły.Idługogadaływpokoju
nauczycielskim,ajaczekałem
nakorytarzu.