Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
uczuleninapunkcie,odktóregoporzuceniestarejformywydawało
sięnieuchronnąkoniecznościąsztuki,jeśliwogólemiałaprzetrwać.
Dlauewolucjonistów”obnażaniezasadécriturestałosięobowiązkiem
artysty,poszerzenieobszarów,którenadrodzeewolucji,dialektyki
formnadająnoweobliczeliteraturze,obalająsztucznegranicemię-
dzypoezjąanie-poezją,rewidująjęzykitd.Dlaurewolucjonistów”
nowaécriturebyłaustanowieniemcałkiemnowegoporządku.Jeśli
poprzedniobranozapodstawęprawemanalogiiprocesyzachodzą-
cewprzyrodzie,ciągłyiukierunkowanytransformizmgatunków,
ichnieskończonązdolnośćprzystosowywaniasiędośrodowiska
(literaturajakoodpowiedźnawyzwaniewspółczesności),totutaj
naczelnąmetaforąstałasięciągłaprzemiennośćobjawów,którena-
potykającnaopórtorowałysobienowądrogę,biegnącąwkierunku
innymniżpoprzednia,alewciążskłaniającądouwagi,byprzypad-
kiemionanieokazałasiędrogąprowadzącądonikąd.
Porajednakporzucićtedystynkcje,gdyżwobydwuprzypadkach
chodziwgruncierzeczyojedno,mianowicieopostrzeganiesztuki
jakodomenyrządzącejsięwłasnymiprawami(formaliścimówili
ouszeregu”).Praktycetowarzyszyłyprogramy,któreprzyjmowały
postaćzamkniętych,wewnętrznieniesprzecznychsystemówiteo-
rii,dbającychokonsekwencjęwramachprzyjętychzałożeń,falsy-
fikowalnychjedyniewoparciuotezałożenia.Nieobowiązywała
wstosunkudotychusystematów”,jakjeunasnazywano,żadna
ideauprzedniawobectej,jakąbyływstaniewysnućzsamychsie-
bie.Rzeczjasnaituzmianyprzedstawianojakowywołaneduchem
czasulubprzynajmniejznimniesprzeczne,wistociejednakuwaga
zwróconabyłanaprocesywewnętrzne,którychniepotrafionoina-
czejnazwać,jaktylkoprzezczerpanierozmaitychanalogiiuzżycia”,
uzasadnień,którymiNowaSztukagardziła.
Istniałjeszczewszelakomodeltrzeci,operującyznówinnąkon-
cepcjączasu,któryodwoływałsiędoinnychpojęć,choćzamiesza-
niewpojęciachiterminachmiałotrwaćprzezcaływiek.Chwytem
retorycznymbyłopowoływaniesięrzecznikównowejsztukinaza-
sługipoprzedników,upatrywanieźródłaproblemów,jakimiżywi-
łasięteraźniejszośćwdoświadczeniachludzkości,którazniezmo-
żonymuporemwalczyoswojemiejscewewszechświecie,zdana
naciągłąwalkęoutrzymaniemoralnychrudymentówswojejegzy-
stencji,zmuszonadowyborumiędzyDobremaZłemitd.Wszelako
niebyłatosamatylkoretoryka,kurtuazyjnygestwobecpoprzed-
ników.Raczejwyraztendencjidouprawomocnieniadążeńnowej
sztukiprzezprzypisaniejejaspiracji,jakimisłużyłakażdasztuka,
coosłabiałorygorystycznewdwóchpoprzednichprzypadkachpo-
działysztukinanowąistarą,kazałoinaczejspojrzećnaprzeszłość
25
Wieczneteraz