Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
martwychdrzew,bezżadnejzgnilizny.Piękny
iprzejrzysty,pachnącyżywicą.Wspomniałbymmojemu
rozmówcy,żezkażdymrokiemsadzimycorazwięcej
lasów,boprzecieżsadzeniebyłoprzezostatnie
kilkadziesiątlatniemaljedynymsposobem
nazwiększanietzw.lesistości.Byćmożedalejtkwiłbym
wtejbłogiejnieświadomościidobrymsamopoczuciu,
gdybynieto,żepewnegodniazobaczyłemPuszczę
Białowieską.Pierwszespotkaniebyłobolesnymszokiem.
Zaprowadzonomniewjakieściemnemiejsce,gdzierosły
różnorodnedrzewa.Wysokie,niskie,krzywe,skręcone.
Miejscebyłotakżepełnepnimartwychdrzew,rozkładu
wilgociibrzęczącychowadów.Nigdywcześniejczegoś
takiegoniewidziałem.Byłemzaszokowany.Przede
wszystkimwoczyrzucałsięwszechobecnybałagan,który
wzbudzałmójniepokój.Nicdziwnegowidokbyłzupełnie
innyniżtowszystko,cokojarzyłomisiędotądzlasem.
Szokmijałpowoli.ZkażdąwizytąwPuszczywktórej
byłocośbardzopociągającegodocierałodomnie
powoli,żetenlas,choćtakinnyodtych,któreznam,jest
bardzociekawy.Raptemokazywałosię,żemieszkają
tuorganizmy,którychniemalubjestniewielewinnych
(takzwanych)lasach.ŻePuszczękształtowałocośinnego
niżleśnikzeswojąplanowągospodarką.Polatach
spędzonychwPuszczyzprzerażeniempatrzę
natelasopodobnetworypokrywającewiększośćnaszego
kraju.Twory,którymizastąpiliśmylasyalbo,jakktowoli,
puszcze.Dziśniepowiedziałbym,żejesteśmywstanie
posadzićlas,choćzpewnościąjesteśmygowstanie
wyciąćizniszczyćzresztąnietylkotnąc,aletakże
sadząc.Oczywiściedlawiększościznasniemawtymnic
niepokojącego.Przezostatnie200lat,czylimniejwięcej
przeztyle,ileistniejewspółczesneleśnictwo,zdołaliśmy
zlikwidowaćwiększośćprawdziwychlasów.
Zaraz,zaraz,aleczywjednymidrugimprzypadkunie
mamydoczynieniazbardzopodobnymitworami?
Przecieżiwlasachstworzonychprzezczłowieka
drzewa.Czymżejestlas,jeśliniezbiorowiskiemdrzew
rosnącychnaokreślonejpowierzchni?Rzeczywiścietak