Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
maztegozwiązku.
NotakprzyznajeJola.Kilkamiesięcyżycia
wbańcemydlanejwystarczyły,byzapomnieć
oprzykrościachziemskiejtułaczki…
ZazdrościciekwitujeAnka,poniekądsłusznie.
Pozatymwracamdotematuwdrodze
natramwajzmoknętaksamojakwdrodzedodomu.
Zdomudopracymamniecoponadkwadrans
spaceru.Nieopłacamisięiśćnaprzystanekiczekać
nakomunikacjęmiejską.
Jeślichcesz,poproszęGrześka,bycięodwiózł.
Wtymmomenciedorozmowydecydujesiędołączyć
Adrian.Adrianpracujeznamiodroku.Nasamym
początkunieukrywał,żejestmnązainteresowany,ale
przystopował,gdydowiedziałsię,żejestem
wwieloletnimszczęśliwymzwiązku.Jakiśczastemu
dowiedziałsię,żemójwieloletniszczęśliwyzwiązeksię
zakończyłiodnowiłstaraniazezdwojonąsiłą.Niemam
nicprzeciwpoznaniukogośnowego,choćwmojej
sytuacjiitakniematosensu,aleabsolutnieniejestem
zainteresowanaspotykaniemsięznim.
Adrianogólniejestprzystojnyisympatyczny.Jestteż
nachalny,nierozumiemojejodmowyikażdegodnia
doprowadzamniedoszału.Niejestwmoimtypiewielbi
siłownię,jestprzesadnieumięśniony,kilkarazydziennie
poprawiawlustrzeprecyzyjnieułożonewłosyiwszyscy
wfirmiebojąsię,żepewnegodniakogośtrafiwoko
guzik,któryniewytrzymanapięcianajegotorsie.
Niemartwsięodeszcz,jacięzprzyjemnością