Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
znóg,aleprezentowałsiębardzodobrze.Popierwszym
spotkaniuzapamiętałamtylko,żebyłodemniewyższy,
miałkrótkieblondwłosy,ładnyuśmiech
icharakterystycznypieprzyknadlewąbrwią.Chciałmój
numer,niedałam.Późniejokazałosię,żedostał
goodmojejprzyjaciółki.Niechciałamsięznimspotykać,
miałamwtedynadziejęnarandkęzkimśinnym.
Tanadziejajednaksłabłazkażdymdniem.Wkońcu
uległamiposzliśmynaobiad.Jednospotkanie,potem
kolejneibyliśmyparą.Lubiłamgo,bardzo.Umiałmnie
rozśmieszyć,przyjemniespędzałomisięznimczas.
Jednakzawszeznajdowałamwymówkę,bynieplanować
poważniejszychzmian,jaknaprzykładwspólne
zamieszkanie.Ogromniechciałamgopokochać,
zamieszkaćznimizałożyćrodzinętobyłbyscenariusz
idealny.Jednakgłębokieuczuciaipragnieniazwiązane
zjegoosobąnieumościłysięwygodniewmoimsercu.
Mareklubiłmoichprzyjaciół,alezawszebyłtroszkę
odnichpoważniejszy.Niektórenaszeżartyuważał
zainfantylne,jakśmianiesięzwadywymowykoleżanki
ArturaKaśki,alewłaśnieonesprawiały,żetakdobrze
czułamsięwichtowarzystwie.PozatymMarekbył
zawszezazdrosnyoArtura.Chorobliwie.Mimożenigdy
nierozmawialiśmyzesobąnormalniejakcywilizowani
ludzieiwidywaliśmysięwyłączniewtowarzystwie
przynajmniejJuliilubRafała.Takprzezponadczterylata
nosiłamkijawtyłku,wkońcuzrobiłomisię
niewygodnie.ZerwałamzMarkiem,gdyzaczął
przebąkiwać,żepoślubiemojejprzyjaciółkibędziekolej
nanas.Zawszegdzieśgłębokowiedziałam,żeniebędzie,
alesięłudziłam.Straciłamnadziejęwmomencie,kiedy