Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
iutrwalającetenstan.Trzyrozdziałytejczęściuporządkowanezgodnieztradycyjnymstoickim
podziałemna:stosunekdosiebie,stosunekdoinnychludziistosunekdoświata.
Wczęścidrugiejpokazujęćwiczeniaistrategie,dziękiktórymmożemyżmudniepracowaćnad
wewnętrznąprzemianą.Wyjaśniamsenstychćwiczeń,różnescenariuszeichrealizacji,pożądane
iniepożądaneefektyichstosowaniaorazstawiamważnefilozoficznepytania,któreprzeznie
generowane.
Wczęścitrzeciejprzedstawiamwspółczesnąwersjęmodelustoickiegożycia.Jaktakieżyciemogłoby
dzisiajwyglądać?Tutakżeprezentujękolejne,bardziejjużzaawansowanećwiczenia,zgodnie
zprzeświadczeniem,żestoiktoktoś,ktozawszećwiczyswojąkondycjęduchową.
Książkataniepowstałaby,gdybyniewieleosób,którymzawdzięczamwsparcieiinspirację.Jestem
bardzozobowiązanystałymuczestnikomorganizowanychprzezemniewarsztatówstoickich.Przezkilka
ostatnichlatodbyłosięponadtrzystatakichspotkań.Ichsystematyczniuczestnicy,zktórychczęśćstała
sięzczasemmoimiwspółpracownikamiiprzyjaciółmi,dziękiniezliczonymdyskusjom,sporom
idzieleniusiędoświadczeniamipomoglimizgromadzićniezwyklebogatymateriałintelektualny
iegzystencjalny.SzczególniezobowiązanyjestemPawłowiBanachowiczowi,AntoniemuChomiakowi,
MagdalenieFryzlewicz,BarbarzeGodzińskiej,IgorowiGrochowskiemu,MarcinowiKrupowiczowi,
KrzysztofowiLetkiemu,MoniceŁabuńskiej,KindzeMarchwickiej,MariuszowiMarczewskiemu,Monice
Mielcarz,JustynieMoćko,TeresieNazar,SoniRamotowskiej,MarcinowiSaranowi,Aleksandrze
Sobieckiej,RadosławowiSobieckiemu,MagdalenieTalewicz,MichałowiWiśniewskiemuorazKatarzynie
Zawidzkiej.
Dużydługwdzięcznościzaciągnąłemuwieloletniegoprzyjaciela,doktoraRobertaPawlikajego
życzliwysceptycyzmuchroniłmnieprzedwielomapułapkami.Innyprzyjaciel,wymienionyjużwyżejIgor
Grochowski,wspierałmniezawszeniezmiernieswoimentuzjazmemiwiarą,żewartodzisiaj
popularyzowaćstoicyzmipisaćksiążkitakiejakta.
WkońcupodziękowanienależysięteżredaktoromDomuWydawniczegoPWN,MarcinowiKickiemu
iMagdalenieBinkowskiej,którzypomoglinadaćtejksiążceostatecznąprzystępnądlaczytelnikapostać.
ZupełnieosobneibardzogłębokiewyrazywdzięcznościwinienjestemmojejżonieEwie,któranie
dość,żenadzwyczajheroicznieznosiłamojegorsze,niestoickieokresy,topotemmusiałajeszcze
mierzyćsięzmoimistoickimipraktykami,wczymwykazałasięgodnąpodziwucierpliwością.Ktowie,
czytodrugieniebyłoczasemnawettrudniejsze.
[1]MarekAureliusz,
Rozmyślania
,tłum.M.Reiter,Warszawa1958,X,16,s.123.
[2]Epiktet,
Diatryby.Encheiridion
,tłum.L.Joachimowicz,Warszawa1961,I,4,s.16–17.