Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
uświadomiłasobie,żeteodgłosydochodzązzasnutego
mgłąchodnikaprzednią.
Pochwilizdałasobiesprawę,żetozwykłekrokikogoś,
ktotamtędyprzechodził.Nicnazdwyczajnego.Stała
irozkoszowałasięzarównopapierosem,jakiświeżym
powietrzem,aletekrokiwkrótcezaczęłydenerwować.
Pielęgniarkanależaładokobiet,którenigdynie
oglądałyhorrorów.Zabardzoprzerażały.Atekroki
przywodziłynamyślwłaśniecośzhorroru.
Iproszę,otoona,całkowiciewspółczesnaiinteligentna
młodakobieta,stałaprzedwejściemdodużegoszpitala,
wktórymprzebywałydziesiątkiludzi,isiębała.
Możewszystkobyłobywporządku,gdybywidziała,kto
szedł.Aletedźwiękibyłyzupełniebezcielesne,zagubione
wkłębowiskumgłyjednakcorazbliższeibliższe.
Wzdrygnęłasię.
Obejrzałasięnaszklanedrzwi.Szpitalnykorytarzbył
długiipusty.Dźwiękkrokówstałsięterazgłośniejszy,
ijeszczetodziwneskrobanie,jakbyktośwlókłcoś
pobetonowymchodniku.
Znowuzerknęłaprzezramięnapustykorytarz.Jakiśrok
temunapobliskimparkingujednazpelęgniarekzostała
zgwałconainiktniesłyszałjejkrzyków,byłozapóźno.
Zastanawiałasię,czyktośbyusłyszał.
Zmgłyzaczęłasięwyłaniaćjakaśpostać.Wpierwszej
chwiliuznała,żetoczłowiek,aleto,jakibyłprzygarbiony
idziwnysposób,wjakitrzymałręce(jakbybyły
topazury),kazałyjejzwątpić.Postaćsięzatrzymała,
ledwiemajaczącwnocnejmgle.
Byłaoddalonaoniewięcejniżtrzymetry.Kobieta
słyszałaterazwaleniewłasnegoserca.Czuła,żepachy
ipodeszwystóppokryłyjejsięzimnympotem.
Halo!wykrzyknęła.