Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
odsłanianamsięichkronikarka,„prostestworzenie”,tak
żewkrótcenabieramysympatii,którejJuliana
zpewnościąnieuważałabyzanazbyt„szczególną”(sama
przecież,opowiadającomiłości,zaznacza,żeto,
coogólne,niewykluczatego,copojedyncze).
Wnawiązaniuprzyjaźnipomagająnambyćmożetak
typowedlaJuliany,ujmującesformułowania:„jakmisię
zdaje”,„jakzrozumiałam”wyrzeczeniesięwszelkich
pretensjidodogmatycznejautorytatywnościwdzieleniu
sięswoimipoglądaminaprawdę.„Mądrość,prawda,
miłość”uposażenieduszyobdarzonejłaskąbyły
niewątpliwierównieżobecnewtejłagodnejkobiecie,
jednaktymdaromnaturyiłaskitowarzyszyłycechy
charakterystycznewłaśniedlaniej:głębiauczucia
połączonazespokojem,równowagąwewnętrzną
iumiarem,wiernośćpołączonazcałkowitąszczerością:
„tegominieukazano”(XI,XIX,LXXVII,LXXX,LXXXII),
współczucieimiłosierdziepołączoneznadzieją
iniezmąconąpogodąducha,zdrowyrozsądekskrzącysię
jakbydelikatnymhumorem(szczególnieurzekającą
zaletąświętych),apodtymwszystkiminadewszystko
wykwintnaczułośćzmieniającasłowawmuzykę.„Oto
Jaosadzętwojekamienienamalachicie”14.
„Rosatwojegodziecięctwa”15.Setkilatminęłyodtego
majowegoporanka,gdyJulianabyłaprzekonana,
żeumiera,imyślała„zwielkimżalemośmierci”,
boczułasięwciążmłodaizchęciąjeszczesłużyłaby
Bogunaziemi;setkilatodczasu,gdypragnęłasię
dowiedziećzprywatnegoobjawienia,czypewne
stworzenie„nadalbędziewieśćdobreżycie”aprzecież