Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wmiejscupracyspotykałswoichprzyjaciół.Ceniłsobie
wieloletnieznajomości,ponieważniemiałrodzinyinie
byłzbyttowarzyskipozafabryką.Niestetywiększośćjej
pracownikówmusiaodejść;dlaludzi,którzyspędzili
wtymzakładzieznacznączęśćżycia,światstanął
nagłowie.Świat,któryichnieoszczędził.Niewiele
ztychosóbznalazłonowąpracę.Znacznaichczęść
zeszłanazłądrogę,chcącprzetrwaćzawszelkącenę.
On,wiedzącotym,nieczułsięnajlepiej,jakożebył
jednąztrzechtrzechspośródponadstu!osób,które
zachowałypracęwfabryce.Pozanimzostałjeszcze
stróżi,rzeczjasna,nadzorcarządowypełniącyfunkcję
kierowniczą;zadaniemtegoostatniegobyłopilnowanie,
byzakładdziałałnieustannienapełnychobrotach.
Skalabezrobociawostatnichlatachnieubłaganie
rosła,apowódbyłprosty:robotyzacjażycia.Postęp
technologicznyrozwinąłsięwznacznymstopniu,tak
byludzimogłyzastąpićmaszyny.Małoktomiał
szczęściebyćgdziekolwiekzatrudnionym.Ondoskonale
otymwiedział.Twardostąpałpoziemi.Starałsię
wierzyć,żekiedpracazaprocentuje.
Aleczyrzeczywiściepotrafiwtouwierzyć?
Wątpliwościcodosensuistnieniadopadajągoteraz
każdegodnia.Czywłaśnietakpowinienwyglądać
świat,wktórymżyjemy?Zadawałsobietopytanie
bezustannie.Czułsięsamotny,zapomnianyprzez
wszystkich.Jedyniedepresjanieopuszczałagonakrok;
samsięzastanawiał,czyniewolałbymiećrozdwojenia
jaźniwtedyprzynajmniejmiałbyzkimpogadać.
Czułnieodpartezażenowanieswoimistnieniem.
Spoglądająccodniawlustrotakjakczyniłtoteraz