Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
gości,saminowobogaccytegomiasta.
Karola,nieprzesadzaj.GdybypaniFlorabyła
snobką,toniezaprosiłabynaszejrodziny.Stanęłam
wobroniemojejprzyszłejteściowej.Iszukałabyinnej
narzeczonejdlaswojegosyna.
Niewiem,czyznalazłabylepsząkandydatkę.
Poczułammiłeciepełkowokółserca.Siostrarzadko
mniekomplementowała.Wewspółczesnymświecie
małojestnaiwnychdziewuszek,którymimożna
manipulowaćtakjaktobą.
Westchnęłam.CałaKarola.Ktoś,ktojejnieznatak
jakja,mógłbywyciągnąćzjejsłówizachowaniamylne
wnioski,alejadobrzewiem,jakanaprawdęjest
KarolinaWysocka.Zamaskąuszczypliwejzłośliwości
icynizmukryjesięempatyczna,wrażliwaibardzo
oddanarodzinieduszyczka.Wiem,żezawszemogę
naniąliczyć.Takbyłoitakjest.Niemiałamwtedyzbyt
wielekoleżanek,boMateuszzapełniałwmojej
towarzyskiejprzestrzenizadużomiejsca,dlatego
toKarolinętraktowałamjakbliskąprzyjaciółkę.
Ciąglepamiętampewnezdarzenie,któremiało
miejscekilkamiesięcypomoichzaręczynach.Siostra
byławzłymhumorzeizaczęławyżywaćsięnamnie,
atakującjakzwyklerodzinęMateusza,gdyjaakurat
uczyłamsiędokolokwium.
UczsięAda,ucz.Jakcięwylejąztejzębologii,
totwojateściowawylejecięzeswojejrodzinki.Ich
zębiarniapotrzebujenowychniewolników,aodobrych
itanichdentystówjesttrudno.Myślisz,żeSzulcowa
przyjęłabycięzotwartymiramionami,gdybyśbyła
fryzjerką?Wątpię.
Zdenerwowałamsię.Żebyuniknąćsprzeczki,
gwałtowniezerwałamsięzkanapyzzamiaremwyjścia
zpokoju.Niechcącyuderzyłamsięwgoleńokant