Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
TrzyzwyczajoweczęściKsięgi
ibronił,wrezultaciejakośprzekonałprofesoraHellwigadozaakceptowania
naszychkandydatur.
Spotkanietrzecie.Począteklatdziewięćdziesiątych.Zbliżająsięwybory
władzdziekańskichnawydziale.Wyborydziekana(jakbyłodoprzewidzenia)
wygrałprofesorTadeuszBorys.Pozostałydoobjęciafunkcjeprodziekańskie.
Itupojawiłysiędwiekandydaturyzgronaabsolwentówwydziału:doktora
ZbyszkaPanasiewiczaimoja.Kandydaturytezostałyzaakceptowaneprzez
gronoelektorów.Mawianowówczas,że«ilościowcy»przejęliwładzęnawy-
dziale.Dziśjużwiem,jakbardzoniechętnyjeststosunekProfesoradotego
pojęcia,atymbardziejdorealiów«sprawowaniawładzy».
Spotkanieczwarte(trwającejużponad40lat).Pracapodkierunkiem
profesoraTadeuszaBorysawKatedrach,którychnazwysięzmieniały:Me-
todIlościowych,PolitykiiEkonomikiOchronyŚrodowiska,PolitykiiZarzą-
dzaniaOchronąŚrodowiska,ZarządzaniaJakościąiŚrodowiskiem,chociaż
składosobowybyłniemalstały.Pracawtakmiłymgronieipodkierownic-
twemWspaniałegoSzefabyłazawszewielkąprzyjemnością.Telatawspół-
pracyzProfesorembędęzawszesympatycznieimilewspominał.
Spotkaniepiąte,jużwcharakterzeemeryta.Mamnadzieję,żetakiebędą
sięnadalodbywałyibędąstanowiłykolejneokazjedosympatycznychspo-
tkańzProfesorem,którynadalnieuznajesłowa«emerytura»”.
ZygmuntBobowski
HKiedybyłembardzomłodymnaukowcem,profesorBoryszabrałmnie
nabardzoważnąkonferencjęnaukową.Dlabardzomłodegonaukowcabyłto
światzupełnienieznany.Pełenzaangażowaniauczestniczyłemwobradach,
robiłemnotatkiianiśmiałemgdzieśsięurwaćpoprostupójśćnawagary.
przyszłauroczystakolacja.Wtedytopoznałeminne,takżefajneoblicze
naszegoProfesora.Aszczególniewpamięcizapadłmimomentpowrotuzko-
lacjidohotelu.Organizatorzy,widząc«zaangażowanie»mojeikolegiwtrak-
ciekolacji,postanowiliwyposażyćnaswmałe«conieco»nadrogę.Weszliśmy
szczęśliwiztymiprezentamiwręcedoautobusu,którymiałnasprzewieść
dohotelu.PochwilipojawiłsięProfesorzkilkomainnymibardzoważny-
miprofesorami.Zrobiłomisięsłaboipomyślałem,żedopadniemnieteraz
karcącespojrzenieikarcącesłowa.TymczasemProfesorpopatrzyłnanas
iztakąwielką,ciepłąiwyczuwalnądumąpowiedziałdotowarzyszącychmu
bardzoważnychprofesorów:«Towłaśniejestmojakatedra».Wtymmomen-
38