Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
większejprzyczyny.
PodszedłdomnieJary,puknąłmnierękąwłebirzekł:
Masztukapiszona!”.
Kapiszon!
Całaresztauznałatozaświetnymateriałnapseudonimartystyczny.
Isłuszniewkrótcezrósłsięzbasistąnadobre.
Kończyłsięburzliwyrok1979,pierwszywhistoriiOddziału
Zamkniętego,pełenzakrętów,niepewności,burz,choćteż
artystycznegoprogresu,któregoefektypoznałajakdotądnieliczna
grupkapierwszychfanówodwiedzającychsalęprzyŁowickiej.
Wkraczającwnowyrok,wszyscybylipewni,żenajwyższyczas
podzielićsięowocamiswojejpracyzpublicznością.Iprzyokazji,kto
wie,możezrealizowaćjakieśnagrania,choćbymiałotobyćpełne
dźwiękowejsurowiznydemo?