Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
WSTĘP
Kiedyktośmniepyta,czymzajmujęsięnacodzień,
zawszemuszęprzezchwilęzastanowićsięnad
odpowiedzią.Trudnomiwjednymzdaniuzamknąć
swojedoświadczeniazorganizowaniem,któreokazało
sięmojąwielkąpasją.
Objawienienastąpiłojużwpierwszejpodjętejprzeze
mniepracy,gdytrafiłamnastażdoredakcjiniszowego
magazynuomodzie.PrywatnemieszkanienaGórnym
Mokotowie,małyzespółikompletnybrakstruktury
organizacyjnej.Każdymiałwolnąrękęimógłsię
wykazać.Odwydawcydostałamzeszytzokładką
CartoonNetwork(mamgododziś!)izapisywałamtam
wszystko,codotyczyłomateriałówredakcyjnych–
nazwiskoautoratekstu,kontakt,tytuł,liczbęznaków,
terminy.Apotemstawiałamplusy,jeślitekstprzeszedł
korektęczyzostałprzetłumaczony.Rysowałamteż
własnewykresy,tworzyłamtabelki.Dosyćszybko
okazałosięwięc,żerolaorganizatorapracyzespołu
domniepasuje.Żetworzenieharmonogramu,
wyznaczaniedeadline’ówiichegzekwowanie
przychodziminaturalnie.Taksamonaturalnie
przychodziłamiorganizacjawyprzedażyubrań
koleżanekzzespołuczyzałatwianietortu
iniespodziankinaurodzinywspółpracowników.Potem
wkażdejkolejnejpracy,czytonastanowisku
redaktorki,koordynatorki,czyproducentki,byłojuż
zawszetaksamoijeślicośnależałozaplanowaćlub
przygotować–nawetjeśliniemiałotozwiązku
zpracą–wiadomobyło,żezrobiętoja.Pamiętam
tosilneuczucie,żedobrzesięwtymczuję,żechcę
tokontynuowaćwszerszejperspektywie,jednakwtedy
jeszczeniemiałampomysłuaniczasu,żebytozrobić.