Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zapadłakrótkacisza.
Czyli…twojamatkaniewie,żetujesteś?spytała
Emma.Niewie,żesięzemnąskontaktował?
Carmenspojrzałananiąizaprzeczyłaruchemgłowy.
Pochwilizaśrzekła:
Aczytwoirodzicerazem?
Emmazastanawias,coodpowiedzieć.Zwyklenie
trąbiłanaprawoilewo,żejejmatkazostałazastrzelona
przezojca.Dlategowodpowiedzitylkopotrząsnęła
głową.
Słuchaj,Carmen,zanimprzejdziemydalej:wiesz,
żeniejestemjużdziennikarką?
Tak,ja…domyśliłamsię.
Amimotochceszzemnąotymporozmawiać?
Niecodalejnaskrawkutrawymewykłóciłysię
oposiłek.Trudnobyłostwierdzić,którawygrała.
Niktniechcemupomócodrzekładziewczyna.
Policjaniemażadnychwątpliwości,żeonjest
sprawcą.Zostałzupełniesam.
Emmadomyśliłasię,żewcześniejnastolatka
skontaktowałaszinnymidziennikarzamiśledczymi.
CzytałamotobiewInterneciekontynuowała
Carmen.Byłotamnapisane,żedostałaśjakąś
nagrodęzadociekliwośćiwytrwałośćwdochodzeniu
doprawdy.Żenieboiszsiępracowaćnadtrudnymi,
niepopularnymisprawami.
Emmapoczułasięlekkozawstydzona,alemusiała
przyznaćsamaprzedsobą,żetelefonodCarmen