Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
chłopakówleży.Czwartywywracasięzaskoczony,gdypróbujesię
cofnąć.Naglezastygająbezruchu.Sparaliżowanystrachem.Jeden
ztych,coleży,nieruszasię.Itylkostojącazamnąkobietakarcimnie
pewnymsiebietonem.Lubięsilnekobiety.
Będęmiałprzejebane.Kierowniczkawogóleinaczejwidzito,cosię
wydarzyło.Jażyjęwjakimśkurwajebanym,zmyślonymświecie.
Wylatujęzpracynazbitypyskwnadziei,żenikomunicniezrobiłem.
Iżeniktonicmnienieoskarży.
Ajatylkopożądałem.Pożądałemjejtakbardzo,takmocno.Ale
powstrzymywałemsięteż,takmocnoitakbardzo.Taenergia.Toona,
tonieja.
Pewnymjest,żeniemamjużpracy.MilczęjednakprzedUkochaną.
DziśmaprzyjechaćjejmłodszaSiostrzyczka.Niechcęjejpsuć
nastrojumoimismętami.Noiniechcę,żebywidziaławemniekogoś,
ktosięniepotrafikontrolować.
Czekamywięctaknapociągiwszystkowracaodnowa.Siostrzyczka
jużniejestmałąnastolatką,jakązapamiętałem.Jestdojrzałą
kobietą.Obcisłabluzkaopinajejpokaźnybiust,aszortyniedokońca
skrywająkrągłościpośladków.Jestemtakrozkojarzony,żeprawienie
zauważamczerwonychplamuczulenianajejdłoniach.
“Nie,tylkonieto”,powtarzamsobiewmyślach.Jednocześniejestem
zachwyconywidokiem.“NIE”.Myślęjeszczesobie,obyniemiała
okularów.Uwielbiamkobietywokularach.Inteligentnakobieta
wokularachpoprostumnierozsadza.
Dziewczynywitająsięradosne.Jawmilczeniuchwytamwielką
walizkęiposłuszniepodążamzanimiwstronęnaszejnory.
4
Przeztekilkadni,gdySiostrzyczkazawitaławnaszychskromnych
progach,dużorozmawialiśmyispacerowaliśmy.Dziewczynyjednak
większośćczasuspędzałyzesobą.Dawałemimtyleprzestrzeniile
mogłem.Samwychodziłemrankiemzmieszkania,udając,żewciąż
pracuję.Atylkoszlajałemsiępolesie,ćwiczącsurvival,