Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
TadeuszSławek:Miastobez„miejsca”
wstronęwyrażeń(flwszystkobyłoniezwyklewytworne”)
mających(ironicznie)oddaćogólnyklimatdomujestwynikiem
nudywłaściwejtemumiejscu,czyteżstanowiwyrazbezsilności
języka,któryniemogącsprostaćszczegółom,zadowalasięogól-
nikowością?
Zastanówmysięnadnastępującąodpowiedzią:coutrudnia
pracęnaddyskursywnymopisemdomu,to,paradoksalnie,jego
rzucającysięwoczy,nachalniewidzialny,bezpardonowowidoczny
kształt,poddającysięwszelakopewnemułatwowyczuwalnemu
wzorowi.Rządpodobniewyglądającychpokoi,ogródzaprojekto-
wanyzgodniezewzoremobowiązującejmody,arystokratyczny
herbwpisującybudynekwziemiańskieobyczajewtensposób
ostentacyjnawidzialnośćprzesłaniatajemnicę.Widzialnośćto
szczególna,gdyżwystawiającnawidokelementyarchitekto-
niczne,jednocześniezasłaniażycietoczącesięwjejmurachczy
teżzajejmurami.Stąddwaspostrzeżenia.Pierwszejesttakie,że
problemzopisemtopograficznympoleganatym,żeprzywykli
dospekularyzmukulturypoznawczej,ulegamyjejpresji,jakby
zapominając,żemowaniejestwstaniedaćjejstosownegowy-
razu.Wtejsytuacjiopisspekularno-językowymusizamilknąć;
miejscezaczynaznaczyćwtedy,kiedyujawniasięwinnym
niżwzrokowyporządkuzmysłów.Miejscejestprzestrzenią
życiapozastandardowymopisemtego,cowidzimy.Dlatego
Márainapisze:flGdychciałempoczuć»zapachdomu«,szed-
łemdostarejkamienicyojciectrzymałtamswojebiuro[ł]”
(W,231).
Zapachidotyk(flopierałemsięoporęcz»Betlejem«ipatrzyłem
narozległepodwórze”W,231),adopierowdrugiejkolejności
wzrokwtensposóbtopografiausiłujewymknąćsięnudzie,
atymsamymuczynićzadośćfascynującemucharakterowimiej-
sca.Fizycznościświatabroniąterazniewyraziściezarysowane
konturyprzedmiotów,jakiepostrzegamyiutrwalamy,zapisując;
fizycznośćprzedmiotówulatniasię,pozostawiającdoznania
najmniejmaterialnesmakizapach.To,conaprawdę,istotowo
igłębokodomowe,jawisięjakowrażenieulotne,wspomnienie,
przeszłośćnagleprzywołanazrządzeniemprzypadkuitoza
11