Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
TadeuszSławek:Miastobez„miejsca”…
firmę,(donicastoiflprzywejściu”),wktórejMarcovaldopeł-
nibanalneobowiązkipracownikafldowszystkiego”
.flByła
tojednaztychroślin,któretrzymasięwdomu,zprostym
icienkimpniem,zktóregopoobustronach,nadługichszy-
pułkach,wyrastałyszerokiebłyszcząceliście:krótkomó-
wiąc,jednaztychroślintakdalecewkształcierośliny,oliś-
ciachtakbardzowkształcieliści,żewydająsięsztuczne”
.
Wartoprzyjrzećsiętemuopisowi,azwłaszczazakończeniu.
To,cosztuczne,jesttakżenieprawdziwe–nonsembranovere,
piszeCalvino.Awięcreżimprodukowaniaobowiązujący
wfirmie(indita)operuje,kontaminującnietylkonaturalne
zesztucznym,aletakżeudawanezprawdziwym.
Ktoodnajdujeipowiększaszczelinęmiędzytymidwoma
porządkami,zbiegiemczasuprzekonujesię,żeto,conaturalne,
niemożeznaleźćswojegokątawmieście,którewcorazmniej-
szymstopniuzachowujedoświadczeniemiejsca.Ubolewającnad
żałosnymstanemliścidrzewka,Marcovaldozabierajedodomu,
alejużsamalokalizacja(flWdomu–mansardziewychodzącej
nadachy”)jestnienaturalnadlatakdużejrośliny,którawyraźnie
zawadzadomownikom(flJużitakwtymdomujesteśmyściśnięci
jaksardynki–zaburczałaDomitilla.Jaknamwstawiszdrzewo,to
mybędziemysięmusieliwynieść”),akiedyozdrowiałeiwybujałe
drzewopowrócidofirmy,znówokażesięnienamiejscu.Drzewo
sięgajużdrugiegopiętra:flAcoteraz?–rozzłościłsięszef.–Jak
zdołamypostawićjąwholu?Niezmieścisięwdrzwiach!”
.
19
flMyślę,żechciałemraczejzostać,liczyłemnacud;alewiedzia-
łemjednocześnie,żecudnienastąpi[ł]”(W,188).Żebyfldom”
stałsięmiejscem,potrzebnesątedwadoświadczeniazespolone
wparadoksalnymzwiązkusprzecznychpragnień:ucieczkiipo-
zostania.Oddaleniesięjestnieodzowne,abywywikłaćsięzgo-
towychformżycia;pozostaniejestrówniekonieczne,townim
bowiemwyrażasiępodświadomyszacunekdlaowychform,bez
którychcodziennośćrozpadłabysięnafragmenty.flCud”
,októ-
rymwspominapisarz,oznaczałbywszelakozwycięstwoowych