Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zżoną,młodziipiękniprzedpodróżą
alecałkiemlegalnie.Czasemprzywiozłempociągiemdrzwi,czasemszybę
dookna,czasemznajomydostarczyłinformację,żektośgdzieśdysponuje
określonymiczęściami,czasemjechałempofragmentmojegoautana
rowerzezeSzczecinadoNiemiec…Itakpowolutkupowstawałsamochód,
którymwyruszyłempotemwPolskędokładniesamątrasą,którąprze-
byłemkilkalatwcześniejnatandemiezkolegąJankiem.
Tymrazemmiałemwyjątkowegotowarzyszapodróży-byłanimmoja
kochanażonaJadwiga.
Tapodróż-zuwaginaobecnośćmojejmałżonki-odbywałasięnie
tylkozdecydowaniebardziejwygodnymśrodkiemtransportuodtandemu,
alewymagałateżodnaszdecydowaniemniejwysiłku,niżmojawyprawa
tandemem.I,oczywiście,dostarczyłazupełnieinnychwrażeńniżta,którą
zkolegąodbyłemkilkalatwcześniej.
Byłatopodróżniezapomniana,którejszczegóływyryłysięwpamięci
nazawsze.Nierazmyślałem,abykupićteraztrabanta,odrestaurowaćgo
ipojechaćwtakąpodróżjeszczeraz.Aletotylkojedenzwieluplanówna
kolejnepodróże.Niewiem,czyminarealizacjęwszystkichżyciastarczy!
Podkreślęjeszcze,żetrabant,którymjechaliśmydookołaPolskizmoją
żoną,niebyłpierwszymsamochodem,któryzłożyłem-wcześniejpowsta-
łytrzysztukitakichskładakówrobionychnazamówienie.Samochodyte
rozeszłysię,jakciepłebułeczki,ajadziękitemuzarobiłemtylepieniędzy,
30