Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
lubrzece,naśniadaniepiłagorzką,czarną,mocnąherbatęzwrzątku
zagotowanegonaturystycznejkuchenceijadłakanapkiprzygotowane
zsuchegoprowiantu.Iwtedyrównieżporazpierwszywidziałagóry,
wyżyny,niziny,wędrowałapohalach,kotlinach,wąwozach,podziwiała
całąnasząkochanąPolskę!
Jechaliśmywzdłużgranic-wtedyjeszczetrzech:niemieckiej,cze-
chosłowackiejiradzieckiej.Ideabyłataka,żetrzymamysiętakblisko
granicy,jaktomożliwe,aodbijamyodniejwtedy,gdyjestcościekawego
dozwiedzenia.Dziękipomysłowitrzymaniasięnajbliżejgranicy,doje-
chaliśmym.in.doBukowcawBieszczadach-miejscowościpołożonej
najdalejnapołudniuPolski,gdziewlatach70.XXw.możnabyłodoje-
chaćsamochodem.
Wrażeniaznaszejwyprawymałżeńskiejbyłyniezapomniane.Dlamnie
większejeszczeniżdlamojejmałżonki,bocóżtobyłzawidok,obser-
wowaćwypełnionezdumieniemoczyirozradowanątwarzpoślubionej
miślicznejdziewczyny,któraporazpierwszywżyciuzobaczyławiększy
kawałekświata,wtymosławionąŚnieżkę!
Ponieważjechaliśmynaszymskładanymtrabantemprawiesamą
trasą,którąkilkalatwcześniejpokonałemtandememzkolegą,odwiedza-
liśmywielemiejscjużmiznanych.Czułemsięwtedynieomaljakświato-
wiec!Anapewno,jakprzewodnikturystyczny,któregomojamałżonka
32