Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PROLOG
Wiedziała,żetozaszłozadaleko,awszystkietropyzdawałysię
prowadzićdonikąd.Porwanebyływartetyle,ilenotatkizeszkolnej
ławki.Jednakprzeczuciejejniemyliło.Miałanieodpartewrażenie,
żerozwiązaniejestjużblisko.Wmyślpowiedzenia:„Najciemniejpod
latarnią”.
Spojrzałanarozłożonenastoleakta.Zdjęciamartwychtwarzyjuż
jejnieparaliżowały,nieczułanawetwspółczuciadlarodzin,które
straciłydzieci.Damianmiałracjęzczasemmożnaprzywyknąć
dowszystkiego.Onaprzywykładomroku,któryniespodziewanie
rozgościłsięwBieszczadachisiałspustoszenie.Wyzbyłasięemocji,
byskupićsięnasprawie.Takjakuczył.Pamiętałakażdąjegolekcję,
każdewypowiedzianeprzezniegosłowo.Byłtuzniąmożenie
fizycznie,aleczułajegoobecnośćwkażdymswoimoddechu,
wmyślach,wspomnieniach.
Przełknęłaślinę,byodgonićnapływającedooczułzy.Pochyliłasię
nadstołemiprzełożyładokumenty,sięgającpomateriałyzebrane
winnychczęściachPolski.Tegowszystkiegobyłozadużo.Niemogli
zlokalizowaćmiejsca,gdzieprodukowanonarkotyk,aleMagdaczuła,
żewszystkozaczęłosięwBieszczadachitumusiałosięskończyć.
Spojrzałanatelefon.Częstonaniegozerkała,liczącnawiadomość,
którawciążnienadchodziła.Upiłałykkawy,patrzącnazdjęcie
dziennikarki.Mielitylkojedennieskończonyartykułinagranie,które
generowaływięcejpytańniżodpowiedzi.Kobietazabrałaswoje
śledztwodogrobu,któryprzygotowalijejoprawcy,bestialsko
zakopującjejciałowsymbolicznymśredniowiecznympochówku
wampirycznym.Ściętagłowaspoczywałamiędzyskrępowanymi