Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Opadłanakrzesłozpoczuciem,żejejoczyjuż
zamomentzalanebędąwodospademłez.
Cześć!ZzamyśleniawyrwałkrzykArtura,który
wdwóchwiadrachprzyniósłświeżekrowiemleko.
Hejodpowiedziałamu,alebyłazupełnienieobecna.
Dzisiajbędzietennowyweterynarz?
Tak.Chybatak.NapisałSMS-a,żemiędzydwunastą
aczternastą.
Arturściągnąłczapkę,podktórąukrywałasięłysina,
iprzetarłczoło.
Dobrze,boLukrecjaodwczorajdziwniekuleje
natylnąnogę.Powinienobejrzeć.AMiętuśiAnyżkajuż
odnalazłydrogędoogródka,pożerająwszystko!
NatwarzyAntosizagościłdelikatnyuśmiech.Zwierzęta
byłyjejoczkiemwgłowie.Nadawałaimimiona
pochodząceodziółikwiatów.Lukrecjatokrowa,
najstarszazewszystkichwgospodarstwie.Miętuś
iAnyżkatomalutkiekozyurodzoneniespełnamiesiąc
temu.Zresztązwierzątbyłotudużowięcej.Poza
czteremakrowamiigromadąkózznajdowałysięteż
konieikuce,trzyosiołki,owce,kury,gęsiikróliki.Nie
mogłozabraknąćrównieżkilkukotówidużego
bernardyna.
ZwierzętabyłynajlepszymiprzyjaciółmiTosi
oddziecka.Łączyłaznimispecjalnawięź.Czasem
odnosiławrażenie,żepotraficzytaćimwmyślach,może
nawetrozmawiać,alejeszczenikomuotymniemówiła,
nawetTymkowi,boniechciała,abyuznano
zapsychiczniechorą.
Torównieżzjejinicjatywykilkalattemuwybudowano
zadomemminizoo,wktórymgościeOsadymogli
odwiedzićzwierzętanaspecjalnejścieżceedukacyjnej.