Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rosesiedziałasamotniewnajwiększymsaloniezchusteczką
rozłożonąnakolanach,rozmyślającoswoichzmartwieniach
ioczekującpotokuwłasnychłez.Pokójtenświetnienadawałsię
naroztrząsaniesmutków,byłbowiemciemnyicichy,pełen
zabytkowychmebli,mrocznychzasłon,awszystkieścianyobwieszono
portretamipoważnychstarszychdżentelmenówwperukach,dam
osurowychrysachwprzyciężkichczepkachorazspoglądającychzram
dzieciwkrótkichpłaszczykachalbościągniętychwpasiesukienkach.
Byłotoznakomitemiejscenaprzeżywanieniedoli,aprzelotny
wiosennydeszczbębniącywszybęzdawałsięłkać:„Płaczrazem
zemną”.
Rosefaktyczniemiałapowóddosmutku,straciłabowiemmatkę,
aniedawnorównieżojca,skutkiemczegopozostałabezdachunad
głową,ajedynymjejdomembyłtennależącydojejciotecznych
babek.Mieszkałaunichzaledwieodtygodniaichoćdrogiestarsze
damyrobiłycowichmocy,abydziewczynkęuszczęśliwić,skutek
osiągałymizerny.Rosebyłainnaodwszystkichdzieci,zjakimi
kiedykolwiekmiałydoczynienia,iczułysięzupełnietak,jakgdyby
otrzymałypodopiekęprzygnębionegomotyla.
Pozostawiłyjejswobodęwporuszaniusiępodomuiprzezdzień
czydwadziewczynkaumilałasobieczaswałęsaniemsię
powspaniałymstarymdworzepełnymwszelkiegorodzajudziwnych
zakamarków,uroczychpokojówitajemniczychprzejść.Okna
pojawiałysięwnieoczekiwanychmiejscach,nadogrodemzwieszały
sięromantyczniemałebalkoniki,adługikorytarznapiętrzepełenbył
osobliwościzcałegoświata,jakożeCampbellowieodpokoleńbyli
żeglarzami.
CiotkaPlenty1pozwoliłanawetRoseurządzićsobiewjejwielkim
kredensiezporcelanąkryjówkęobfitującąwewszystkiesmakołyki
uwielbianeprzezdzieci,jednakdziewczynkazdawałasięniedbać
zbytniooteapetycznepokusyizrozpaczonaciotkadałazawygraną.