Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żadnychzłudzeń.Mieliśmyprzypiśmieklub,który
organizowałróżnespotkaniadyskusyjne,iraznatydzień,
raznadwatygodnieróżniludzie,międzyinnymi
wojskowi,którychznałem,wygłaszaliswojereferaty.
PamiętamtakiodczytStudnickiego27,niesłychanie
pesymistyczny.Mówiłozbliżającejsięwojnieiotym,
żetawojnamusisiędlanaskatastrofalnieskończyć.
Janawetwpierwszejchwilibyłemtrochęprzestraszony,
bobyłowieluoficerów,myślałem,żedojdziedojakiejś
awantury.Niestety,cioficerowie,główniekierownicy
działówwojskowychwposzczególnychministerstwach,
topotwierdzili!Ichocenyiopinieonaszymbraku
przygotowaniadowojnybyłydruzgocące.Tak
żejawielkichzłudzeńniemiałem.Niełudziłemsię,
żejutrobędziemywBerlinieczycośtakiego.Alewtedy
niebardzosięnadtymzastanawiałem.Wyjechałem,
bomiałobyćtworzonewojsko–tobyłydecyzjejeszcze
Rydza-Śmigłego28.Raczyńskizatrzymałmnie
wBukareszcie,dlategożenaszaambasadabyłazupełnie
nieprzygotowanadotegowszystkiego,cosiędziało.
Zawalonanietylkomorzemuchodźców,aletakżecałą
tąproblematyką:„Conależyrobić?”.Właściwiewszystko
trzebabyłoreorganizować.Sytuacjaskomplikowałasię
jeszczebardziejprzeztepotwornerozgrywkiSikorskiego
iorganizowaneprzezniegoporachunkizpiłsudczykami.
Podjąłemwięcdecyzję–zresztąnietylkoja,byłjeszcze
drugiprzyjacielRogera,takżemójdobryznajomy,
KajetanMorawski29,późniejnaszostatniambasador
wParyżu–żezostajemywBukareszcie,żeby
Raczyńskiemupomóc.Dlamnienajważniejsząsprawą
byłoprzedłużenie,kontynuowanieprawnejlinii,
kontynuowaniaprawnejliniipolskiejpaństwowości,
dlategożeodrazupojawiłysięgłosy–międzyinnymi
wówczesnymParyżu–żetrzebawszystkotozamknąć
ipowołaćkomitetnarodowy.Sytuacjabyławięczupełnie
katastrofalna.Niemożnabyłoprzecieżzrezygnować
zcałejstrukturyambasad,uznaniaprzezposzczególne
krajeetc.Noitutaj,możnapowiedzieć,byłemakuszerem
pewnegoprzedstawienia.Toznaczy,korzystajączpraw