Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
naniąciepło.Spytałaojutrzejszydzień.Cośodburknął
iodczułgwałtownepożądanie.Przeprosiłiwybiegł
nagórę.Poszłazanim.Kochalisięprzezpołowęnocy.
ŚniłmusięFeargalijegoniewiarygodniejasneoczy.
Wnastępnychdniachstarałsięgounikać–wyjeżdżał
doDublinawinteresach.Nigdyniedoznałczegoś
podobnego.Niepokoiłogoto.Bałsięsamegosiebie.
PragnąłMargaretcorazbardziej–jakbyrozpaczliwie.
Kochałją–tegobyłpewien…
Niczegojużniebyłpewien.Tenchłopiecodebrał
muspokój.Zakłóciłmyśli.Mógłpatrzećnaniego
godzinami–rosłownimwewnątrzspiralneciepło.
Tkliwość.Kochałwswoimżyciudwiekobiety,zjedną
znichwłaśniedzieliłżycie.Aleto,cowywoływałwnim
małyFeargal,byłoczymśjakżeodmiennym:wzniosłym
iczystym.Niemógłdłużejgounikać–niechciałteżrobić
przykrościMargaret.Gdyobserwowałchłopca,pragnął
wziąćgowramiona.Delikatniegładzićniesfornewłosy.
Dotykaćtwarzy.Każdyjegoruch–gdybiegł,unosił
głowę,schylałsię,wyciągałrękę–rodziłobcedotąd
emocje.Podobałomusięowociepłoimiękkość
wewnątrz.Łagodnaczułość.
Aletoniebyłozrozumiałe.Logiczne.Musiałsiępozbyć
tychuczuć.
WyjechalitylkozMargaretdodomuwCastlebar.
Tysiącerazypowtarzał,jakbardzojąkocha.Odrzucał
każdąmyśl,każdewspomnieniedotycząceFeargala.
Zatracałsięwszalonymseksiezjegomatką.Piłtrochę
więcejibałsiębyćsam.
Dopókinieuświadomiłsobie,żezanimtęskni.