Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ajaprzyklejałemludziometykietki:cisądobrzy
iwrażliwi,bomnierozumieją,apozostalitotępaki.
Kiedymiałemdwadzieściapięćlat,poznałempewnego
biznesmena.Sturebyłposześćdziesiątce,latamirozwijał
firmę.Miałemprzeprowadzićznimwywiadpoprzedzający
realizacjękolejnegoprojektu.Pierwszepytaniedotyczyło
tego,jakfunkcjonujejegoprzedsiębiorstwo.Zaraz
napoczątkuSturepowiedział,żeotaczajągosamiidioci.
Zabrzmiałototakzabawnie,żeażsięroześmiałem.Ale
onnaprawdętakuważał.Ażpoczerwieniał,kiedy
tłumaczyłmi,żewsekcjiApracująwyłączniekretyni
–codojednego.WsekcjiBsąsamiidioci,którzyniczego
nierozumieją.AjeszczeniedotarłdosekcjiC!Tam
todopierosąbałwany–najgorszezewszystkich,takie
durne,żezastanawiasię,jakimcudemdocierająrano
dopracy!
Imdłużejgosłuchałem,tymwyraźniejwidziałem,
żewjegowizjijestcośnienormalnego.Spytałem,czy
naprawdęwierzy,żeotaczajągosamigłupcy.Wbił
wemniewzrokiwyjaśnił,żenapalcachjednejrękimoże
policzyćtych,którychrzeczywiściewartozatrudniać.
Cowięcej,Sturebezogródekokazywałpracownikom,
coonichmyśli.Potrafiłkażdegowyzwaćodidiotów,
itonaoczachwszystkich.Podwładnitrzymalisię
nadystans.Niktnieodważałsięrozmawiaćznim
wczteryoczy.Nigdynieprzekazywanomuzłychwieści,
bobezwahaniazabiłbyposłańca.Wjednejzfabryk
dyskretnie,przyrecepcji,zamontowanonawetświatełko
ostrzegawcze,którepaliłosięnaczerwono,gdySturebył
namiejscu,anazielono,kiedyterenbył„czysty”.
Wiedzieliotymwszyscy.Nietylkopracownicy,ale
iklienciodruchowospoglądalinalampeczkę,
byprzygotowaćsięnato,comożeichspotkać
poprzekroczeniuprogu.Czerwoneświatłosprawiało,
żezawracalijużwdrzwiach,postanawiającprzyjść
wbardziejsprzyjającymmomencie.
Jakwiemy,młodzisąidealistami.Dlategozadałem
mujedynepytanie,jakiemiprzyszłodogłowy:„Kto