Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zakonnicawCrisenomiuBernardynekwAuxerre,anakoniec
gospodyninaszegonajstarszegobrata,proboszczawCourgis,
inauczycielka.MariaodjakiegośczasubyławParyżuiwłaśnie
znalazłasobietammęża.Świeżyszwagier,ułożywszynajpilniejsze
sprawy,przyjechałnasodwiedzić.Niezobaczyłmnieanirazu:
uciekłem,jaktylkosiępojawił,spałemnastrychachwsianie,jadłem
tylkoto,coukradkiemprzynosiłymibliźniaczki…Takzdziczałem
podczaspobytuwVermenton.Bardziejniżprzedinnymiuciekałem
przedksiędzemRestifem,najstarszymbratem,któryprzy
odwiedzinachspuszczałmilanie,żebymbólemodkupiłgrzech
pierworodny.Niemawiększegogłupcaniżseminarzystainiktmniej
niżonnienadajesięnaświatłegoprzewodnika,którymmazostać:
cimłodziludziemająwgłowiesamemistycznebrednie.Mójbrat
iojciecchrzestnyuważałsobiezaobowiązekjużodproguwypytać
matkęowszystkiemojewybryki.Nieszczędziłmipouczeń,apotem
jaknajłagodniejpróbowałmnieprzekonać,że„dladobraduszy
powinienemdostaćbaty,żedziękitejzbawczejkarzemójgrzech
będziezmazanywoczachBoga”.Pewnobytoprzekonałojakiegoś
pobożnisia,gorliwcawwiekuksiędzaRestifa,alemówićwtensposób
dodzieckabyłoszaleństwem.Dostałembaty;poczciwamina
batożącegozpoczątkukazałamimyśleć,żechcetylkosprawdzićmoje
posłuszeństwo,alerzeczywistośćwyprowadziłamniezbłędu.
Zaskoczyłmniejeszczedrugiraz;potemnieudawałomusięmnie
złapać,uciekałemnajegowidok.Kiedyśschowałemsięprzednim
naRosistychŁąkach,wdziurze,gdziemoczonokonopie,
przesiedziałemtamwwodzie,pókisobienieposzedł.Nieuciekałem
aniprzedojcem,aniprzedmatką,aniprzedciotuniąMadelonzNitry,
aniprzedwielebnymAntonimFoudriatem,bomnieszanowali.
Uciekałemprzedtymi,cozdawalisięnademnągórować,bałemsię
PanówiPań,bookazywaliswąwyższość.Lubiłembiednych,
oddawałemim,cotylkomogłem,nawetśniadanie,iwypraszałemcoś