Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
RozdziałI
Przedfaktem
Dochodziłopołudnie,gdyAmeliawróciłazprzerwy
izresztągorącejkawyusiadłaprzybiurku.Zawsze
pilnowała,żebyniewypićcałegokubkapodczastych
piętnastuminutrelaksu,tylkozostawićsobiekilkałyków.
Przesunęłamyszką,wygaszaczekranuznikł,aona
zalogowałasiędopanelucopywriterówisprawdziła,jaki
tekstdonapisaniawpadłjejtymrazemdokolejki.
Wprawdzienieznosiłasystemurozdzielaniatekstów
zautomatu,alewiedziała,żejestsprawiedliwy,bodzięki
temukażdymiałwciągudniaszansętrafićnacoś
ciekawego.Losowośćtejpracymiaładużeznaczenie
ipozwalałaskutecznieskakaćmyślamiztematu
natemat.Otworzyłazlecenie.
Zaletybetonuarchitektonicznegowaranżacjiwnętrz.
Trzytysiąceznaków.
Ameliajęknęłaiuznała,żecóż,tochybaniejestjej
dzień.Odpaliładrugieoknoprzeglądarkiizaczęła
wyszukiwaćwGoogleinformacje,któremogłybysię
przydać.Pokilkunastuminutachmiałajużkoncept,
chociażbyłatodlaniejkompletnanuda.
Jejszefpowtarzał,żedobrycopywriternapiszenawet
owpływieimbusowychśrubwalcowychnagospodarkę
Etiopiiwczasachkryzysuiczasamirzeczywiścieczuła,