Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
naszzabrałmniezsiostrąnawycieczkęrzemiennymdyszlem
doróżnychkrewnychiznajomychimiędzyinnymizajechaliśmy
doHruszowej.Zostałamiwpamięcipoważnapostaćjejmatki,
hruszowskisalonzoknamipełnymikwitnącychprymulionajako
dziewiętnastoletniadziewczyna,pełnażyciaiwesołości,bawiącanas,
dzieci,opowiadaniemróżnychfiglów,płatanychwklasztorzeSS.
NiepokalanekwJazłowcu,gdzieniedawnokończyłanaukę.Przez
następnelatamamwpamięcipustkęidopierojakodorastająca
dziewczynazaczęłamspotykaćuwspólnychkrewnych:ciotkimojej
KarolinySkirmunttowejwKrzeniowieiustryjecznejsiostry,
KonstancjiSkirmunttównywPińsku,wtakzwanymMurze.
WciągutychostatnichlatRodziewiczównadałasięjużpoznać
jakobardzozdolnaautorka,apierwszyjejutwórJazonBobrowski6
zostałprzyjętyprzezMarięKonopnickąiwydrukowany
wwydawanymprzezniąpiśmie.PotemukazałsięStraszny
dziadunio7,apotemotrzymałanagrodękonkursową„Kuriera
Warszawskiego”zaDewajtisa8iodtejchwilizdobyłasobiemiejsce
najpoczytniejszejwPolsceautorki.Opowiadałami,żegdyotrzymała
zawiadomienie„KurieraWarszawskiego”oprzyznaniujejpierwszej
nagrody,pojechaładoWarszawyizjawiłasięwredakcji„Kuriera”
nieznanatamosobiścienikomu,zwielkąnieśmiałościąusiadłaiprzez
dosyćdługiczasniktnaniąniezwracałuwagi.Nareszciektóryś
zpracującychtamsekretarzyredakcjizapytałobojętnie,czegosobie
życzyikiedymupowiedziała,żejestMariąRodziewiczówną
iprzyszławsprawienagrodyzaDewajtisa,sekretarzsięporwał
iwpadłdobiuraredaktora,któryzarazprzyszedłinajuprzejmiej
doswegogabinetuzaprosił.Nagrodę500rubli,cobyłonaowe
czasypokaźnąsumą,zarazjejwypłacono,prosząconadsyłanie
doredakcji„Kuriera”wszelkichnowychutworówitaksięzawiązał
z„Kurierem”najżyczliwszystosunek,któryprzetrwałprzezdługie
lata.