Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
WMołodowie,wdużejokrągłejsali,trzystaosóbstanęło
doBierzmowania,agdyśmyrzędamiklękalidoKomuniiŚwiętej,
klęczałobokmniezjednejstronydrżącyjakliść,zewzruszenia,
najstarszymołodowskioficjalista,panRomiszewski,azdrugiej
starzec,szlachciczagrodowy,zktóregośzzaścianków.
Poprzedniegorokuuzyskaliśmyjużbylipozwolenienabudowę
kaplicyiponabożeństwieposzliśmyzbiskupempokazać
muwyrastającejużzziemifundamentaprzyszłejnaszejślicznej
kaplicy.Bógmiłosierny,żeprzyszłośćzakryłprzedoczymanaszymi
iżeśmywtedynieprzeczuwali,że37latpóźniejcałyMołodów
iHruszowalegnąwgruzach,aKresynaszeodMacierzyoderwane
zostaną…
Rodziewiczównaskorzystaławtedyzobecnościbiskupaiuzyskała
pozwolenienaotworzeniezamkniętejoddawnahruszowskiej
kapliczki,wktórejodtejchwiliMszeświętecomiesiącsię
odprawiały,gromadzącokoliczneziemiaństwoizaścianki
izagrzewającdusze.
ItakpracadlaBożejipolskiejsprawypostępowałacicho,ale
wytrwale,awnassercarosłyinadzieja,żeidziemykuinnej,
jaśniejszejprzyszłości.
StosunkimojezRodziewiczównąstawałysięcorazbliższe
odwiedzałanasteżczęstowMołodowie,przywożącnieraz
wartościoweksiążki,któreśmywieczoramiwspólniezniągłośno
czytali,iutarłosię,żewielkieświęta,szczególnieświętaBożego
Narodzenia,spędzałazawszeunasiprzynaszymkochanym,
wigilijnymstole,dzieliłasięznamitradycyjnymopłatkiem,wnosząc
donaszegogronaswojąwesołość,życiowyoptymizmiciepło
gorącegosercaiduszy.
Napoczątku1911rokupojechałambyłazojcemdoBrindisi15