Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dobrzemożesznaszabraćnamałąprzejażdżkę.
Parsknęłaśmiechem.
Jesteśtakiromantyczny,kiedyczujeszsięwyczerpany.Aledobrze,
skorzystamztejoferty.Oczywiścietylkopoto,żebypomóccisięodprężyć.
Oczywiście.
Leżspokojniejeszczeprzezminutę.
Jejdłonieprzesuwałysiępojegoplecach,ciepłe,czułepieszczoty
kochanki.
JaenelleAngelline.Żyjącymit.Ucieleśnionemarzenie.ByłaKrólowaEbon
Askavi.Ijegożona.Cudowna,wyczekiwanażona.
Daemonie?
Zachwilęobrócisięnawznakidotkniejejciała.Połączysięznią
napsychicznejnici,umysłzumysłem,iprzeżyjeuniesienienietylkofizyczne
będziejejdotykałwsposób,wjakinigdyniedotknąłinnejkobiety.
Daemonie?
Wyobraziłsobiejejbiałedłonieprzesuwającesiępojegozłocistobrązowej
piersi,kiedyprzyjmiegowsiebieniczymjedwabistypłomień.
Jużzachwi…
EbonAskavi
SaetanDaemonSaDiablo,byłyKsiążęWojownikówDhemlanuiobecny
WielkiLordPiekła,odsunąłstosksiążek,któresortowałwzastrzeżonejczęści
bibliotekiStołpu,oparłsięowielkihebanowystółipopatrzyłnasyna,
krążącegoniespokojniepopokoju.
Niebyłjegofizycznymodbiciem,aprzynajmniejniedokońca.Mielitakie
samezłocisteoczyigęsteczarnewłosychoćSaetanowiposiwiałyjużskronie
atakżebrązowąskórędługowiecznychras,uDaemonamiałaonajednak
niecozłotawyodcieńbardziejjakuDhemlańczykówniżuHayllańczyków.
Saetanazawszeuważanozaprzystojnego,natomiastDaemonbyłpiękny
iporuszałsięzkociągracją,któraprzyciągaławzrokipobudzałainne
zmysły.Głupcypragnęlijegociała,zapominając,żemężczyzna,którywnim
żył,byłbezwzględnymizimnymdrapieżnikiem.
Saetanzastanawiałsięnadprzyczynątejwizyty.
Wcześnieprzyjechałeśzaczął.
Wcześnieposzedłemspać,więciwcześniewstałemodparłDaemon.
Wizpowrotem.Niespokojneruchy.GdybytobyłLucivar,niebyłoby
wtymnicniezwykłego.AleDaemon?
Zatrzymałsięwreszcieiutkwiłwzrokwścianie.
Myślę,żecośjestzemnąnietakoznajmił.
SerceSaetanaprzejąłstrach,alezapytałspokojnie:
Podjakimwzględem?
KilkatygodnitemudoKaeleerprzybyłTheranSzaryipoprosiłDaemona
opomoc.Poruszonyjegofizycznympodobieństwemdodawnegoprzyjaciela