Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
musiałaterazprzechodzićijakjazachowałabymsię
wtakiejsytuacji.Napewno,nawetmimozaufania
dopartnera,jakieśziarnkoniepewnościzaczęłoby
wemniekiełkować.Iżalu.Musielimiećwdomu
minorowenastroje.Noidzieciaki.OileOliwkajeszczenie
wszystkorozumiała,takRemiknapewnomocno
przeżywałatmosferępanującąwokół.Zaczynałam
imwspółczuć.
Edytapożegnałasięzemną,niepodejmującjuż
żadnegoinnegotematu.Możeoczekiwała,żetojacoś
powiem,jakośpodtrzymamnaduchu?Zaczęły
podgryzaćmniewyrzutysumienia,żesięnieodezwałam,
alechybamimowolniepodeszłamdosprawyczysto
służbowo,jakzresztąpowinnam.Pozatymniemiałam
wzwyczajuobiecywaćczegoś,czegoniebyłampewna.
AprzypadkuMariuszanawetnieznałam.Noaletobyła
jednakmojakuzynkaizpewnościąpotrzebowała
wsparcia…Jużmiałamdoniejoddzwonić,kiedy
domojegogabinetuzapukałaAnita,bypoinformować,
żewłaśnieprzyszliumówieniklienci.Nienawidziłamtych
skłóconychrodzin,którychczłonkowienękalisię
pogróżkamiiprzepychaliwsądzieoswojeracje,zamiast
usiąśćprzystoleiprzyherbaciealboiczymś
mocniejszymporozmawiaćjakludzie.Zformalnego
punktuwidzenianiepowinnamnarzekać,boprzecież
natymzarabiałam.Czasemjednakideałyzabardzo
dawałyosobieznaćwmojejpodświadomościiwtedy
zapominałam,żeprzecieżżyjęztychludzkichsporów.
Czytoniebrzmiałofatalnie?Potrząsnęłamtylkogłową
izaprosiłampaństwaLubańskichdosiebie,odkładając
telefondoEdytynapóźniej.
Będęcijeszczedzisiajpotrzebna?zapytałaAnita,gdy
pospotkaniuzklientami,zktórymiwkońcuudałomisię
ustalićostatecznąlinięobrony,spotkałyśmysięwnaszej