Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział1
1875
Paryż.Miastomiłości.Miastomarzeń.Miastoprzepychu.Miasto
świę
tychimędr
ców.Mia
stozabawy.
Ścieknie
go
dzi
wo
ści.
PrzezdwatysiącelatParyżwidziałjużwszystko.
Pierwszyzwróciłuwagęnapotencjałmiejsca,wktórymosiedlilisię
skromniParyzjowie,JuliuszCezar.Śródziemnomorskierejony
południowejGaliibyłyjużwówczasodwielupokoleńrzymskimi
prowincjami.Cezarzdecydował,żewłączydoimperiumrównież
niesforneceltyckieplemionapółnocnejGalii,iniezajęłomutozbyt
wieleczasu.
Rzymianieodrazudostrzeglizaletytegomiejscadlarozwoju
ośrodkamiejskiego.PołożonenadzdatnądożeglugiSekwaną,stałosię
ośrodkiemskupupłodówrolnychzrozległych,żyznychrównin
północnejGalii.Jejgórnymiwodaminapołudniumożnabyłołatwo
dotrzećwpobliżewielkiegoRenu,którystanowiłpołączenie
ztętniącymiżyciemśródziemnomorskimiportamiwpołudniowej
Europie.Żeglującnapółnoc,wdółSekwany,możnabyłodotrzeć
dowąskiegomorza,zaktórymleżaławyspaBrytania.Północną
ipołudniowąEuropęłączyłwspaniałysystemkomunikacjiwodnej.
PrzedRzymianamikorzystalizniegogreccyifeniccykupcy.
Lokalizacjamiastazatembyładoskonała.SercekrainyParyzjów
stanowiłaszeroka,płytkadolina,którąwiłasięzwdziękiemSekwana.
Nasamymjejśrodku,nawschodnio-zachodnimzakolu,rzekarozlała
sięiutwo
rzyłakilkawyspipod
mo
kłychłach,zako
twi
czo
nychtuniczym
wporcie.Napółnocnymbrzegurozległełąkiimokradłaokolonebyły
grzbietemniewysokiegowzniesienia,zktóregowyrastaływzgórza
iurwi
ska,tuiówdziepokrytewin
ni
cami.
Aletopołudniowybrzeg–lewy,patrząckuujściurzeki
–wypiętrzyłsięponadwodęwniewielkipłaskowyżprzypominający
kształtemstół.WłaśnietuRzymianiezbudowaliswojemiasto.
Naszczyciepłaskowyżu–wielkieforumigłównąświątynię
zamfiteatrem,siatkąulicwokółnichorazgłównąarteriąbiegnącą