Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Toperfekcjoniści,znamichobydwu,niepozwolilibylaikowidotknąć
swoichorganów.
Niejestemlaikiem.
Czułem,żemnieprowokuje.
Toczemuniezostaniepanorganmistrzem?Warcikowieodlat
szukająsukcesora.
Jużproponowalimipracę.Zresztądzisiajjadęnakonserwację.
Toczemuniezostaniepanorganmistrzem?
Musiałemzmusićgodoodpowiedzi.
Towykluczone.Jegoustazacięłysięjakzatrzaśniętedrzwi.
Poczułem,żeocieramsięojakąśtajemnicę.Całytenczłowiekbył
jakąśzagadką.Zbytnatrętną,abyrozwiązywaćwspokoju.
Niechpanmówidalej.Uznałemtematzazamknięty.Przyjął
tozwidocznąulgą.
Mojawiedzaoorganachjestgruntowna.Możepanspróbować
sprawdzić,jeślipanwniąpowątpiewa.Poddamsiętakiemu
egzaminowibezoporów.Wkalkulowałemgowmójplan.
Nie.Sesjępoprawkowąbędęmiałdopierowewrześniu.Teraz
mamylipiec,aakademiadałamiurlop.Niezamierzamzniego
rezygnować.Proszęmówićdalej.
Chybaspodziewałsięinnegoobrotusprawy.Chciałzaimponować
miwiedząiwtenprostackisposóbwkraśćsięwmojełaski.Coś
szepnęło,żetakieodpytywaniepozbawiłobymniepanowanianad
sytuacją.
Piszępracędyplomowąoorganachirolipogłosuwpraktyce
kompozytorskiej.Wiepan,dźwiękodbityjakododatkowygłos,który
twórcaświadomieuwzględnia...
Znowumuprzerwałem.
Awięcprzyszedłpandomnienakonsultacje?Przesadnie
poruszonypoprawiłemsięnakrześle.
NiezaprotestowałrzekomyPaweł.Wtakiejsprawie
przyszedłbymdopanadoakademii.Zlistempolecającym