Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Tło
Niemożnaprzecieżpowiedzieć,żeniewidzisięnic.Zawszesię
widzi,choćbyciemność,czarnetło,naktórymniepojawiająsię
obrazki.Lidiapotrafiłatowrażeniedobrzeopisać,wkońcunie
urodziłasięniewidoma,obrazkiprzestałysiępojawiaćdopierona
skutekwypadku.
Jechaławłaśnienakonkurs.Noweczerwonezamszowebuty,któ-
redopierocoudałojejsięroztańczyć,obiecywaływygraną.Zrobił
jedlaniejprzecieżnajlepszyszewcwkraju,wdodatkuzadarmo,
chciałtylkoprzyjśćnapremierę.Uwielbiałjejstopy.Kiedybrał
miarę,mierzyłkażdypaleczosobna,mówił,żeniewidziałjeszcze
takichproporcji,żepalcedawnopowinnamiećpowykrzywiane
przeztopostukiwanie,aonewyglądałypięknienawetkiedybyły
jużodtańcaspuchnięte,czerwoneodpaskówibrzegówskóry,choć
przecieżspecjalniedlaniejrozmiękczał.Spódnicarównieżmiała
jejpomóc,jejrąbekpodczastańcatrzymaławpalcachirzucała
nimnaprawoilewo,jakbysięniemogłazdecydować.Teżbyła
czerwona,nietakjednakjakjejkrew,pozostaławięcnaniejciemna
plama.Nigdziesięnieśpieszyła,chciałanawetodwlectenmoment
wnieskończoność.
Uwielbiałatremęprzedwystępem.Konkursczypokaznie
miałotoznaczenia,ważnibyliludzie,żebylidokoła,żemusiałasię
30