Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
RozdziI
powyjeździezpodwórka.Miałodrobićwpuszczyszarwark
wójtmówił,żedrewnopotrzebnedopiecówwgminieiwszkole.
Znaszejwsipojechałowięcejchłopów.Jedenwróciłnazajutrz
wystraszony,powiedziałtylkotyle,żetamtych,zdobrymikońmi,
zabralidopuszczypulśkijepartyzany,sztotoinszojPolszczycho-
tiły.Jegoniechcieli,bostarachabetaokulałapodrodze.Zrazu
niktwewsiniepodejrzewał,żemogłostaćsięcośstrasznego.
Wwojnuprychodyłytutpartyzany,ruskije,wonyonojedlobrali,
wsimdawali,ajakinaksz?
MijałymiesiącewspominałaKiersnowskaamatkaciągle
wierzyła,żewymodlipowrótojca.Nierazwnocybudziładzieci:
„Wstańcie,tatachybaprzyjechał”
.Wypychałabose,zaspane,dosieni.
Nasłuchiwali.Nikogoniebyłozadrzwiami,tylkopiesgdzieśujadał.
Przyszławiosna,trzebaorać,matkazaprzęgałasięzdziećmi
dopługa.
PiotrNikołajskizewsiZanie,gdzieoddział„Burego”zamor-
dował23osoby,uciekałdolasu.Dostałwbiodro.Leżałnapolu
itamgopartyzanciwypatrzyli.Strzelilimuwgłowę,pociskwyszedł
okiem.Nimstraciłprzytomność,usłyszał,jaksięnaradzali,który
godobije.Szkodanaboju,samdojdziektośzdecydował.Piotr
żyłjeszcze40lat.Niemiałoczu,poomackuchodziłwpole,radził
sobienawetzsadzeniemkartofli.
WsąsiednichSzpakachludzie„Burego”
,gdyjużpodpalilichału-
py,wzięlidziewczynę,którachodziłazmilicjantem.Najpierwzabili
najejoczachojca.Zaczęłasięczołgaćdooprawcówzkarabinami,
całowaćpooficerkach,żebydarowalijejżycie.Naddołemznów
sięrzuciładobutówpartyzanta;odpędziłkopniakiem.Wtedy
doskoczyłamudotwarzyipodrapała,nimzdążyłwyszarpnąć
zkaburyrewolwer.
Kiedytamtegorankatatoodjeżdżałfurązgniadymopowia-
dałaParaskiewaAntosiukzeZbuczabiegłamzanim,wołałam,
24